Niloofar Rahmani jest pierwszą od trzydziestu lat kobietą, która ukończyła szkolenie lotnicze w Afganistanie. – Musiałam ciężko pracować, ale bardzo chciałam udowodnić, że w siłach powietrznych mojego kraju mogą służyć kobiety. Wystarczy być ambitnym i bardzo tego chcieć – mówi 21-letnia podporucznik.
Szkolenie lotnicze prowadzone w bazie Shinhad w prowincji Herat na zachodzie kraju było pilotażowym przedsięwzięciem NATO i afgańskiego Ministerstwa Obrony. Zanim młoda Afganka je rozpoczęła, przez rok, pod czujnym okiem amerykańskich instruktorów, uczyła się języka angielskiego. To był warunek, by razem z innymi, młodymi adeptami lotnictwa rozpocząć naukę latania.
Uczyła się od najlepszych amerykańskich instruktorów. Przyswajała teorię i ćwiczyła na symulatorach. W sumie podczas szkolenia ppor. Rahmani, latając na jednosilnikowych samolotach Cessna 182 i lekkich śmigłowcach MD 530F, spędziła w powietrzu ponad 140 godzin. Najbardziej podobały jej się loty nocne. – Kocham niebo. Kiedy na nie patrzę, także w trakcie lotu, czuję się bardzo spokojna – mówi podporucznik. Swój pierwszy samodzielny lot wykonała w październiku ubiegłego roku.
W maju ukończyła szkolenie. Dziś może pilotować Cessny 182 i śmigłowce MD 530. To pierwsza od 30 lat kobieta pilot, która szkolenie lotnicze ukończyła w Afganistanie. – To dobry dzień dla naszych afgańskich sił powietrznych. By mieć dobrze wyszkolone kadry, należy zainwestować czas i pieniądze. Dlatego dziękuję wszystkim, którzy jej pomogli – powiedział generał Mohammad Karimi, szef sztabu generalnego afgańskich wojsk. Przedstawiciele armii podkreślali ponadto, że pojawienie się w siłach powietrznych kobiet – oficerów jest przełomowym wydarzeniem nie tylko w samym Afganistanie, lecz i na całym Bliskim Wschodzie.
Teraz Niloofar Rahmani czeka kolejny, bardziej zaawansowany etap nauki pilotażu. Szkolenie przejdzie w bazie w Kabulu w 373 Eskadrze Lotniczej. Podporucznik przesiądzie się na Cessnę 208S lub ciężki śmigłowiec Mi-17.
Młoda Afganka przyznaje, że została pilotem, bo chciała spełnić marzenie swojego ojca, który w młodości chciał nim zostać. Nie udało mu się. Niloofar chciałaby, aby w jej ślady poszły inne kobiety. – Chcę być dla nich przykładem – mówi podporucznik.
Na większy udział kobiet w lotnictwie liczą też decydenci afgańscy. Generał dywizji Juma Nasir, szef Departamentu Praw Człowieka i Integracji Płci w Ministerstwie Obrony, powiedział, że kobiety odgrywają coraz bardziej znaczącą rolę w zapewnianiu pokoju i bezpieczeństwa w Afganistanie. – My, jako liderzy, musimy bronić praw kobiet – powiedział generał. Andrew Steinfeld, przedstawiciel cywilny NATO w Kabulu, przyznał z kolei, że osiągnięcie równości płci jest zadaniem dla wszystkich, a NATO ma w tym swój szczególny udział. – Jestem bardzo zadowolony ze wsparcia, jakie kobiety w afgańskich siłach powietrznych otrzymują od swoich przełożonych – stwierdził Steinfeld.
Obecnie w Afgańskich Siłach Powietrznych (AAF) służy 46 kobiet, w tym 30 w mundurach. Pierwszą kobietą – pilotem śmigłowca w historii Afganistanu została ppłk Latifa Nabizada. Szkolenie lotnicze ukończyła w latach 80. razem ze swoją, nieżyjącą już, siostrą Lailumą. Cztery inne Afganki przeszły szkolenie w USA w latach 2011–2012.
***
Afgańskie Siły Powietrzne AAF (Afghan Air Force) podzielone są na trzy skrzydła stacjonujące w Kabulu, Kandaharze i Shindand. Szkolenie pilotów odbywa się w bazie Shindand. Rocznie może wziąć w nim udział 32 kandydatów. Poza śmigłowcami MD-530F i samolotami Cessna 182, w szkoleniu przyszłych kadr lotniczych wykorzystywane są maszyny Cessna 208 i Mi-17.
Według danych Pentagonu z grudnia 2012 roku agańskie lotnictwo liczy około 6200 osób personelu i dysponuje około setką maszyn. Do 2016 roku szeregi AAF mają się zwiększyć o około 3 tys. ludzi, a liczba samolotów wzrośnie do 145.
Źródła ISAF, Washington Times, www.afcent.af.mil, defense.gov
autor zdjęć: Iran Emrooz
komentarze