moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Polska potrzebna od zaraz

Po zakończeniu wojny na mapę Europy powinna wrócić niepodległa Polska z dostępem do morza. To jeden z warunków trwałego i sprawiedliwego pokoju. Deklarację tej treści złożyli w czerwcu 1918 roku przywódcy Francji, Wielkiej Brytanii i Włoch. I choć nie miała ona wiążącej mocy, stanowiła milowy krok ku odrodzeniu Rzeczypospolitej.

Konferencja pokojowa w Wersalu. Spotkanie Rady Czterech; przedstawiciele aliantów po podpisaniu traktatu. Widoczni od prawej: prezydent USA Thomas Woodrow Wilson, premier Francji Georges Clemenceau, premier Włoch Wittorio Orlando, premier Anglii George David Lloyd. Wersal, 28.06.1919. Fot. NAC

Latem 1918 roku wojna w Europie trwała na całego. Co prawda na wschodzie, po tym jak władzę w Rosji zagarnęli bolszewicy, front został wygaszony, ale na przeciwległym krańcu kontynentu Niemcy jeszcze w marcu zainicjowali wielką ofensywę. Po nieskończenie długich miesiącach walk pozycyjnych zebrali się w sobie i uderzyli na francuskie umocnienia. Zamierzali je sforsować, po czym pomaszerować na Paryż, zanim jeszcze do Europy dotrą wojska z USA. Operacją dowodził gen. Erich Ludendorff. I przynajmniej początkowo wydawało się, że ma ona szanse powodzenia.

Tak więc szczęk oręża nie milkł nawet na chwilę, tymczasem w gabinetach polityków wykuwał się już kształt przyszłej Europy. I tutaj notowania orędowników polskiej niepodległości rosły praktycznie z każdym tygodniem. Można nawet zaryzykować stwierdzenie, że ich pozycja była tym silniejsza, im bardziej skomplikowana stawała się sytuacja na froncie.

REKLAMA

Przyciągnąć do armii

Jeszcze na przełomie wieków wydawało się, że niepodległa Polska to mrzonka. Sytuacja na dobre zaczęła się zmieniać dopiero z wybuchem I wojny światowej, kiedy to państwa zaborcze znalazły się we wrogich wobec siebie obozach. Niemcy stosunkowo szybko zdołali wyprzeć Rosjan z dawnego Królestwa Polskiego, po czym jesienią 1916 roku wspólnie z Austriakami proklamowali akt 5 listopada. Dokument niejasno mówił o restytucji państwa polskiego, które miałoby funkcjonować w ścisłym sojuszu z Berlinem i Wiedniem. Wielkim zwolennikiem takiego rozwiązania był wspomniany już gen. Ludendorff. Liczył na sformowanie polskiej armii, która odciąży państwa centralne w walce z Rosją. Gdyby tak się stało, niemieckie oddziały częściowo można byłoby przerzucić na zachód do ostatecznej rozprawy z Francją.

Akt 5 listopada został oprotestowany przez ententę. Przywódcy Zachodu nie bardzo jednak mogli wystąpić z sensowną kontrpropozycją, ponieważ Rosja, ich sojusznik, nie chciała Polakom dawać nazbyt wiele. Rok 1917 przyniósł jednak kolejny zwrot. W wyniku rewolucji lutowej obalony został car. Kilka miesięcy później na skutek przewrotu władzę w Rosji objęli bolszewicy. „Każdy naród na prawo do samostanowienia” – zapewniał Włodzimierz Lenin, a po chwili dodał: „O ile nie stoi to w sprzeczności ze światową rewolucją”. W miejsce dawnego sojusznika pojawiło się dla Zachodu nowe zagrożenie. – Przywódcy ententy zaczęli nabierać przekonania, że fundamentem nowego ładu powinno być zaspokojenie ambicji i pragnień narodów Europy Środkowo-Wschodniej – tłumaczy dr Sebastian Adamkiewicz z Muzeum Tradycji Niepodległościowych w Łodzi.

Na początku stycznia 1918 roku prezydent USA Woodrow Wilson ogłosił ujęty w 14 punktach dokument, który miał stanowić podstawę powojennego ładu w Europie. Mowa w nim była m.in. o niepodległej Polsce z dostępem do morza, obejmującej tereny zamieszkane przez „ludność bezsprzecznie polską”. Autorzy deklaracji wersalskiej poszli o krok dalej. W dokumencie sygnowanym przez premierów Francji – Georges’a Clemenceau, Wielkiej Brytanii – Davida Lloyda George’a oraz Włoch – Vittoria Emanuele Orlando przyszłe terytorium państwa polskiego nie zostało powiązane z kryterium etnicznym. Polacy mogli więc mieć nadzieję na odrodzenie państwa w kształcie zbliżonym do tego sprzed zaborów. Na razie przyszłe polskie granice pozostały jednak niedookreślone. – I trudno się temu dziwić. Wojna trwała, żadne z państw sygnatariuszy deklaracji wersalskiej nie miało kontroli nad dawnymi terytoriami Rzeczypospolitej. Poza tym ambicje posiadania własnego państwa zgłaszali też przedstawiciele innych nacji, choćby Ukraińcy, których roszczenia w dużej części pokrywały się z polskimi – wylicza dr Adamkiewicz. Na razie alianci chcieli wysłać Polakom jasny sygnał. Także dlatego, że potrzebowali ich na froncie. – Przywódcy ententy liczyli na napływ ochotników do formującej się we Francji Armii Polskiej. Zakładali też, że na dawnych polskich ziemiach wybuchną antyniemieckie wystąpienia. Takie niepokoje mogłyby odciążyć sojusznicze armie, które w czerwcu 1918 roku zmagały się z niemiecką ofensywą – tłumaczy historyk.

Dyplomacja z tarczą

Deklaracja wersalska była efektem szczęśliwego dla Polaków splotu okoliczności w międzynarodowej polityce, ale nie tylko. Stanowiła też wielki sukces polskiej dyplomacji. W Paryżu od 1917 roku działał Komitet Narodowy Polski, czyli de facto polski rząd tymczasowy, Ignacy Jan Paderewski i Roman Dmowski zaś cierpliwie krążyli między gabinetami zachodnich decydentów, by przekonać ich do swoich racji. – Deklaracja nie miała oczywiście mocy sprawczej, ale jej znaczenia nie sposób przecenić. Bo z tego rodzaju obietnic trudno się później wycofać – zaznacza dr Adamkiewicz. Oczywiście od dokumentu do niepodległego państwa droga była jeszcze daleka. – O granice Polski trzeba było zawalczyć w kilku wojnach, a także podczas konferencji pokojowej w Paryżu. Warto pamiętać, że nie wszystkim narodom, które po I wojnie światowej zabiegały o własne państwo, ta sztuka się udała. Wystarczy wspomnieć Ukrainę, która jako niezależne państwo przetrwała ledwie kilkanaście miesięcy. Batalia Polaków zakończyła się jednak powodzeniem – podkreśla historyk.

3 czerwca 1918 roku stał się jedną z najważniejszych dat w historii Polski. Na krótko jednak. W czasach II RP deklaracja wersalska została przyćmiona przez legendę Legionów, którą konsekwentnie budowało otoczenie marszałka Józefa Piłsudskiego.

Łukasz Zalesiński

autor zdjęć: NAC

dodaj komentarz

komentarze


„Feniks” wciąż jest potrzebny
 
Użyteczno-bojowy sprawdzian lubelskich i szwedzkich terytorialsów
Trzy medale żołnierzy w pucharach świata
Determinacja i wola walki to podstawa
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Szkoleniowa pomoc dla walczącej Ukrainy
Nowe Raki w szczecińskiej brygadzie
W obronie Tobruku, Grobowca Szejka i na pustynnych patrolach
Srebro na krótkim torze reprezentanta braniewskiej brygady
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Druga Gala Sportu Dowództwa Generalnego
Cele polskiej armii i wnioski z wojny na Ukrainie
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Karta dla rodzin wojskowych
„Jaguar” grasuje w Drawsku
Fundusze na obronność będą dalej rosły
Transformacja wymogiem XXI wieku
Bój o cyberbezpieczeństwo
Olimp w Paryżu
Podziękowania dla żołnierzy reprezentujących w sporcie lubuską dywizję
Więcej pieniędzy za służbę podczas kryzysu
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Co słychać pod wodą?
Ostre słowa, mocne ciosy
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Olympus in Paris
Polskie „JAG” już działa
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Zmiana warty w PKW Liban
Setki cystern dla armii
Aplikuj na kurs oficerski
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
Ogień Czarnej Pantery
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Wybiła godzina zemsty
Ustawa amunicyjna podpisana przez prezydenta
Wojsko otrzymało sprzęt do budowy Tarczy Wschód
Terytorialsi zobaczą więcej
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Homar, czyli przełom
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Medycyna „pancerna”
Czarna Dywizja z tytułem mistrzów
Rekordowa obsada maratonu z plecakami
Jesień przeciwlotników
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Czworonożny żandarm w Paryżu
Operacja „Feniks”. Żołnierze wzmocnili most w Młynowcu zniszczony w trakcie powodzi
Pożegnanie z Żaganiem
Mniej obcy w obcym kraju
Ustawa o zwiększeniu produkcji amunicji przyjęta
„Szczury Tobruku” atakują
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Zyskać przewagę w powietrzu

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO