Wsparcie militarne Ukrainy i budowanie zdolności do reagowania na zagrożenia w Europie – to tematy, na które rozmawiali szefowie armii państw NATO i Unii Europejskiej. – Opracowujemy plany, dzięki którym będziemy w stanie obronić kluczowe dla Sojuszu miejsca – mówił o działaniach Komitetu Wojskowego NATO jego przewodniczący adm. Rob Bauer.
Nad bezpieczeństwem krajów NATO debatowali w środę szefowie sztabów 31 państw członkowskich Sojuszu. – Wspólnie bronimy nie tylko bezpieczeństwa miliarda ludzi i 31 narodów, lecz także wartości demokratycznych, które są nam wszystkim drogie – powiedział adm. Rob Bauer, przewodniczący Komitetu Wojskowego NATO. Poinformował, że szefowie sztabów będą w najbliższym czasie opracowywać tzw. plany regionalne. – Mają one opisywać, w jaki sposób będziemy bronić kluczowych miejsc w Sojuszu przed dwoma zagrożeniami opisanymi w koncepcji strategicznej i strategii wojskowej NATO, czyli Rosją i ugrupowaniami terrorystycznymi – wyjaśnił adm. Bauer.
Według niego Sojusz będzie potrzebował więcej żołnierzy postawionych w stan wysokiej gotowości, ale to nie wszystko. – Należy zauważyć, że gotowość i skuteczność to znacznie więcej niż liczby. Potrzebujemy szybkości, elastyczności i dużych możliwości działania – mówił admirał. Dodał również, że NATO opracowuje nowe wymagania dotyczące sił natowskich. Żołnierzy postawionych w stan wysokiej gotowości będzie więcej, wzmocnione będą zdolności dowodzenia, wkrótce zostanie też określone, ile i jakiego sprzętu potrzebują konkretne regiony NATO. Dowódca zaznaczył, że Sojusz po raz pierwszy od zakończenia zimnej wojny określi, jakie mają być jego zdolności do obrony i odstraszania. – Będzie to miało istotny wpływ na przyszłe inwestycje i rozwój natowskich sił zbrojnych. Dlatego ważne jest, aby nasze cele zostały wsparte zarówno na poziomie wojskowym, jak i politycznym – zakończył Bauer.
Obecny na posiedzeniu Jens Stoltenberg, sekretarz generalny NATO, przypomniał o transformacji, jaką Sojusz przeszedł w ciągu ostatniej dekady. – Odkąd Rosja bezprawnie zaanektowała Krym i wkroczyła do wschodniej Ukrainy w 2014 roku, zwiększyliśmy gotowość naszych sił zbrojnych i rozmieściliśmy gotowe do walki oddziały na wschodniej flance Sojuszu, a europejscy sojusznicy i Kanada wydali dodatkowe 350 miliardów dolarów na obronę – mówił Stoltenberg. – Kiedy więc prezydent Putin rozpoczął inwazję na Ukrainę w 2022 roku, byliśmy gotowi. W ciągu kilku godzin uruchomiliśmy wszystkie nasze plany obronne, oddaliśmy 40 000 żołnierzy pod natowskie dowództwo i wzmocniliśmy naszą przednią obronę od Bałtyku po Morze Czarne – powiedział szef NATO. Przypomniał, że Sojusz daje potencjalnym agresorom do zrozumienia, iż będzie bronił każdego centymetra swojego terytorium.
Jens Stoltenberg zwrócił też uwagę, że przed Europą stoi wiele zagrożeń. – Wojna toczy się w Europie. Globalni rywale, autorytarne reżimy rzucają wyzwanie naszym wartościom, interesom i bezpieczeństwu. Zagrożenia są coraz większe i liczniejsze: od terroryzmu po cyberataki, od broni jądrowej po zmiany klimatu. Musimy się przygotować na tę nową erę strategicznej rywalizacji – zaapelował. Stoltenberg przyznał, że oczekuje poparcia dla nowych regionalnych planów NATO na szczycie, który odbędzie się w lipcu w Wilnie. – Oczekuję również, że kiedy szefowie rządów spotkają się w Wilnie, uzgodnią nowe zobowiązanie dotyczące inwestycji w obronność, z dwoma procentami PKB nie jako pułapem, do którego dążymy, lecz jako minimum, które mamy inwestować w naszą obronę – podkreślił szef NATO. – Mam również nadzieję, że poprą plan działań NATO w zakresie produkcji obronnej – dodał.
Stoltenberg zauważył jednak, że zmiany w Sojuszu są zbyt wolne. – Idziemy we właściwym kierunku, ale nie tak szybko, jak wymaga tego niebezpieczny świat, w którym żyjemy. Wszystko to obliguje do politycznej odwagi i nieustannego zaangażowania naszych wojskowych kolegów – wskazał sekretarz generalny NATO.
Dzień później odbyło się spotkanie szefów sztabów generalnych armii Unii Europejskiej. Wojskowi omawiali m.in. zdolność armii krajów unijnych do szybkiego rozmieszczenia i planowania operacji wojskowych. Pod lupę wzięli również strukturę dowodzenia sił europejskich. – Skupiliśmy się też na tym, jak wspierać militarnie Ukrainę. W czasie dyskusji za pośrednictwem VTC dołączył do nas gen. broni Mychajło Zabrodski, zastępca dowódcy sił zbrojnych Ukrainy – powiedział gen. Robert Brieger, przewodniczący Komitetu Wojskowego UE. Szefowie armii krajów Unii Europejskiej omawiali również sposoby przeciwdziałania manipulacjom oraz rozprzestrzenianiu, przede wszystkim w internecie, fałszywych informacji. – Kluczowe znaczenie w tej kwestii ma wzmożony, wspólny wysiłek nas wszystkich – podkreślił generał.
autor zdjęć: NATO
komentarze