Morski Oddział Straży Granicznej przygotowuje się do przyjęcia nowego patrolowca, który będzie realizował misje m.in. na Morzu Śródziemnym. Jednostka trafi do SG najprawdopodobniej w przyszłym roku. W szkoleniu przyszłej załogi pomaga marynarka wojenna. Podczas ostatniego rejsu na pokładzie ORP „Wodnik” funkcjonariusze poznawali specyfikę służby na nowych akwenach.
– Mamy spore doświadczenie zdobyte na Bałtyku. Teraz jednak chodzi o to, by oswoić się z innymi akwenami – doświadczyć odmiennych warunków hydrometeorologicznych, przejść przez cieśniny, w których panuje duży ruch, przyjrzeć się wejściom do zagranicznych portów na południu Europy – wyjaśnia kpt. SG Tomasz Jarzembiński, który na co dzień dowodzi jednostką SG-311, a przez ostatnie tygodnie szkolił się na pokładzie ORP „Wodnik”. Wraz z nim pod koniec lipca w rejs wyruszyło czterech innych funkcjonariuszy Morskiego Oddziału Straży Granicznej. Trasa wiodła z Gdyni przez Cieśniny Duńskie i Morze Północne oraz fragment Atlantyku do Lizbony. Później okręt minął Gibraltar i wszedł na Morze Śródziemne, gdzie zawinął do portu w Ajaccio. Na Korsyce funkcjonariusze zostali zastąpieni przez pięciu kolejnych oficerów tej formacji, „Wodnik” zaś wyruszył do Polski, zahaczając po drodze o brytyjskie Plymouth. Rejs zakończył się 12 września.
Uczestnicy szkolenia w zależności od specjalizacji pełnili wachty na głównym stanowisku dowodzenia oraz w okrętowej siłowni. – Poznawali systemy meldunkowe, procedury związane z przyjmowaniem pilota na pokład, zaopatrzeniem jednostki w portach, mieli też okazję prowadzić korespondencję radiową – wylicza kmdr por. Rafał Prętnik, dowódca ORP „Wodnik”. – To oficerowie z dużym stażem, dowódcy i zastępcy dowódców jednostek pływających, które stacjonują od Świnoujścia po Gdańsk. Dla nich realizacja takich zadań nie stanowiła większego problemu – dodaje. A kpt. SG Tomasz Jarzembiński przyznaje: – Dla nas to była wartościowa lekcja.
Funkcjonariusze Straży Granicznej już wcześniej mieli okazję szkolić się na ORP „Wodnik”. W maju trzech oficerów wyszło w dwutygodniowy rejs do Cowes w Wielkiej Brytanii. Niebawem kolejna grupa wyruszy w morze na pokładzie jednej z fregat. – Szkolenia realizowane są na podstawie umowy, którą w lutym komendant Morskiego Oddziału Straży Granicznej podpisał z dowódcą 3 Flotylli Okrętów w Gdyni – tłumaczy kmdr ppor. SG Andrzej Juźwiak, rzecznik MOSG-u. – Chcemy skorzystać z doświadczenia marynarzy, by przygotować się do nowych zadań – dodaje.
Niebawem, najpewniej w przyszłym roku, do służby w MOSG-u wejdzie nowa pełnomorska jednostka patrolowa. Buduje ją francuskie przedsiębiorstwo Socarenam przy współpracy z kilkoma polskimi firmami. Część prac prowadzona była w Gdańsku. Właśnie tam w czerwcu został zwodowany kadłub. Potem z pomocą holowników popłynął do Francji, gdzie jest wyposażany.
Patrolowiec gabarytami zdecydowanie góruje nad dwoma pełnomorskimi statkami, z których obecnie korzysta MOSG. Długość kadłuba wynosi 70 m, szerokość 11,5 m, a zanurzenie sięga 3,2 m. Załogę będzie stanowiło 20 funkcjonariuszy. Na rufie zostało wydzielone tymczasowe miejsce dla 250 osób. Posłuży m.in. do transportu rozbitków. Z kolei na dziobie konstruktorzy wytyczyli płaszczyznę, z której będą mogły operować drony. Ułatwi ona także ewakuację medyczną przy użyciu śmigłowca. Jednostka zostanie wyposażona w dwie armatki wodne do gaszenia pożarów o zasięgu minimum 50 m, a także dwie łodzie motorowe, dwa kontenery oraz hydrauliczny dźwig do przenoszenia kontenerów i rozstawiania na morzu urządzeń służących do likwidacji plam ropy.
Nowy statek będzie korzystał z ekologicznego napędu, którego serce stanowią trzy silniki elektryczne i azymutalne pędniki, zapewniające ponadprzeciętną manewrowość. Maksymalna prędkość jednostki to 19 w., zasięg – 2600 Mm, a autonomiczność, czyli zdolność do operowania na morzu bez uzupełniania zapasów – minimum 12 dni. Koszt budowy został obliczony na 111 mln zł. 90% tej kwoty pochodzi z Funduszu Bezpieczeństwa Wewnętrznego Unii Europejskiej.
Jednostka posłuży do patrolowania granic zarówno Polski, jak i Unii Europejskiej – wyjaśnia kmdr ppor. SG Juźwiak. – Będzie operować nie tylko na Bałtyku, lecz także na Morzu Śródziemnym, w ramach operacji nadzorowanych przez Frontex, czyli Europejską Agencję Straży Granicznej i Przybrzeżnej – dodaje. Instytucja ta zajmuje się m.in. walką z nielegalną migracją.
autor zdjęć: por. mar. Damian Przybysz / 3. FO, bsmt Michał Pietrzak / 3FO
komentarze