moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

 
Niezawodny GPS? Gentleman’s Palec System

Podczas awarii urządzeń radionawigacyjnych na statku powietrznym wykonującym lot nad powierzchnią morza jedynym ratunkiem dla załogi jest wykorzystanie tradycyjnych, analogowych urządzeń nawigacyjnych używanych od ponad stu lat. Przekonała się o tym załoga śmigłowca pokładowego z ORP Gen. K. Pułaski w czasie nocnego lotu nad Morzem Czarnym.

Od kilkudziesięciu lat Polska formuje i wysyła Polskie Kontyngenty Wojskowe (PKW) do udziału w operacjach prowadzonych pod egidą międzynarodowych instytucji – Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego, Unii Europejskiej czy Organizacji Narodów Zjednoczonych. Kontyngenty te są formowane nie tylko przez polskie wojska lądowe, ale też przez siły powietrzne i marynarkę wojenną. Jednym z kontyngentów formowanych przez marynarkę był PKW Pułaski, który w 2008 roku uczestniczył w operacji morskiej NATO o kryptonimie Active Endeavour u wybrzeży Morza Śródziemnego. Wówczas to fregata ORP Gen. K. Pułaski weszła w skład Stałego Morskiego Zespołu NATO Grupa 1 (ang. Standing NATO Maritime Group-1 – SNMG-1) i monitorowała morskie szlaki komunikacyjne oraz inne akweny istotne dla bezpieczeństwa transportu morskiego. Po zakończeniu udziału w tej operacji, Zespół SNMG-1 spędził niemal trzy tygodnie w zachodniej części Morza Czarnego, gdzie ćwiczył z siłami morskimi Rumunii i Bułgarii.

Lot w ciemnościach nad Morzem Czarnym

Cały Zespół przez morze Marmara dopłynął do Stambułu, cieśniną Bosfor przeszedł na akwen Morza Czarnego, a następnie wszedł do portu Warna. Po wpłynięciu na Morze Czarne Zespół SNMG-1 został nieoczekiwanie „powitany” przez okręt rozpoznania elektronicznego projektu 861M (Moma) z rosyjskiej Floty Czarnomorskiej. Okręt ten „towarzyszył” okrętom NATO przez cały czas trwania ćwiczeń, w dzień zbliżając się nawet na odległość do 1,5 mili morskiej. Po wyjściu z portu Warna załoga śmigłowca pokładowego ORP Gen. K. Pułaski otrzymała rozkaz wykonania nocnego lotu rozpoznawczego w celu ustalenia pozycji rosyjskiego okrętu. Po około dwóch godzinach lotu w całkowitych ciemnościach załodze udało się go zlokalizować. Załoga, zgodnie z procedurami, kilkakrotnie usiłowała nawiązać z Zespołem SNMG-1 łączność i przekazać informację o pozycji okrętu, jednak bez skutku, gdyż znajdowała się na granicy zasięgu radiowego. Po kilku nieudanych próbach lotnicy skontaktowali się, już w języku polskim, z macierzystym okrętem. W trakcie przekazywania komunikatu, po słowach „Znaleźliśmy rosyjski okręt…” – łączność nagle została przerwana, na ekranie radaru zaczęły się mnożyć odbicia obiektów nawodnych, a widok sytuacji radarowej stał się kompletnie nieczytelny. Kolejno wyłączały się urządzenia radiowe, radiokompas i radar podawały błędne wskazania, w efekcie czego załoga śmigłowca była dosłownie „ślepa i głucha”, „wisząc” w ciemnościach nad powierzchnią Morza Czarnego. Nie mogła ustalić swojej pozycji i nie wiedziała również czy ktoś ich słyszy przez radio. Postanowiła za to wykorzystać urządzenia, które nadal działały: wysokościomierz barometryczny i prędkościomierz (odczyt prędkości możliwy dzięki tzw. rurce Pitota), klasyczną i tradycyjną lotniczą busolę magnetyczną, która w żaden sposób nie jest zasilana elektrycznie i której pracy nie można zdalnie zakłócić. Przypomnę, że busole magnetyczne pojawiły się na statkach powietrznych podczas pierwszej wojny światowej.

 

Nawigatorzy śmigłowca sprawnie określili kurs z ostatniej znanej własnej pozycji do ostatniej pozycji ORP Gen. K. Pułaski, zgodnie z którym śmigłowiec kontynuował lot używając jedynie busoli magnetycznej. Załoga cały czas bezskutecznie wywoływała macierzysty okręt, a minuty lotu w ciemnościach wlokły się jedna za drugą. Po długim czasie piloci dostrzegli na horyzoncie rzęsiście oświetlony okręt. Zwykle statki i okręty mają zapalone w nocy jedynie światła burtowe, masztowe i rufowe. Okazało się jednak, że na fregacie cały czas słyszano wywoływania przez radio ze śmigłowca. Zrozumiano, że załoga ma kłopoty i zgodnie z procedurami postanowiono tak oświetlić okręt, aby był z daleka widoczny dla wracającego w ciemnościach statku powietrznego. Zarówno doskonałe wyszkolenie, jak i perfekcyjne zgranie załóg okrętu i śmigłowca pozwoliło na bezpieczne lądowanie na pokładzie. Co ciekawe, technicy radiowi, którzy natychmiast po wylądowaniu, jeszcze zanim śmigłowiec wyłączył silniki, pojawili się przy śmigłowcu, by ustalić przyczynę awarii, stwierdzili, że radar oraz pozostałe urządzenia radiowe i nawigacyjne działają bez zarzutu. W złożonym później meldunku załoga dokładnie opisała każdą minutę lotu. Opinia specjalistów sprowadziła się do stwierdzenia, że podczas realizacji zadania śmigłowiec został trafiony wiązką radioelektroniczną z rosyjskiego okrętu. Sygnały ze śmigłowca zostały przez urządzenia na rosyjskim okręcie skopiowane i wielokrotnie nałożone na siebie, co skutecznie zakłóciło prace urządzeń pokładowych w czasie lotu aż do wylądowania na pokładzie fregaty. Można uznać, że był to pierwszy przypadek elektronicznego „trafienia” śmigłowca MW RP przez okręt Federacji Rosyjskiej.

Niezawodny GPS? Gentleman’s Palec System

Załoga wyszła cało z opresji, podczas szkolenia została dobrze przygotowana do wykorzystywania tradycyjnych urządzeń nawigacyjnych, montowanych i stosowanych na statkach powietrznych od czasów pierwszej wojny światowej. Lotniczym abecadłem są nadal busola magnetyczna, suwak nawigacyjny i papierowa mapa. Jak wspomniał jeden z członków tej załogi, kiedy do lotnictwa wojskowego zaczęto wprowadzać urządzenia GPS, starzy instruktorzy zabraniali wręcz lotniczej młodzieży korzystać z tego cudu techniki, tłumacząc, że „Dla was GPS oznacza Gentleman’s Palec System”, czyli po staremu należało prowadzić nawigację palcem po mapie. Najwyraźniej stare metody ratują życie.

Z opisanego przypadku wynika, że już w 2008 roku Rosjanie posiadali techniczne możliwości wyłączenia oraz zakłócenia elektronicznych urządzeń radiowych, rozpoznawczych i nawigacyjnych statków powietrznych innych państw. Chociaż korzystamy obecnie z dobrodziejstw i ułatwień, jakie daje szeroko pojęta elektronika, to należy zawsze pamiętać, że podczas jakiegokolwiek konfliktu te wszystkie ułatwienia mogą w mgnieniu oka dosłownie zniknąć, a dotychczas niezastąpione, nafaszerowane elektroniką urządzenia będą miały wartość złomu metali kolorowych. Innymi słowy, w efekcie rozwoju technologii cyfrowych, używamy coraz to bardziej rozwiniętych pod względem elektroniki urządzeń i za sprawą udogodnień, jakie oferują, stajemy się niejako ich zakładnikami, i to nie tylko w świecie cywilnym, ale i wojskowym. Podczas awarii lub gdy przeciwnik wyłączy np. urządzenia nawigacyjne czy komputery pokładowe, to nie mając umiejętności obliczania (odczytywania) potrzebnych danych metodami sprzed „ery komputerowej”, stajemy się bezradni, czy to w samolocie czy w punkcie dowodzenia baterii artylerii, czy też prowadząc pluton piechoty w nieznanym terenie. Jeśli – jak mówi popularne powiedzenie – „na wojnie pierwszą ofiarą jest prawda”, to drugą stanie się elektronika. Trzeba będzie umieć sobie bez niej poradzić i to na tyle dobrze, by stary dowcip: „mamo, wojsko z mapą idzie, będą się o drogę pytać!”, pozostał sucharem.

ppłk rez. Andrzej Łydka , weteran działań poza granicami państwa

autor zdjęć: 8 FOW

dodaj komentarz

komentarze


Biały Dom o polskich MiG-ach
 
Kryzysowe lekcje z granicy
Jakie ćwiczenia dla pasywnej rezerwy?
Po wojnie będę szczęśliwy
Cztery lekkoatletki CWZS-u na podium w Stambule
Młot na dyktatora
Karą mogła być tylko śmierć
Śmierć niegodna oficera
Na jakich zasadach gratyfikacja?
Nad Bałtykiem uderzy „Anakonda”
Hanwha Aerospace o współpracy z Polską
Milion Grotów dla sił zbrojnych
Uparty Francuz od żuawów śmierci
Nowoczesne wojsko, bezpieczna Ojczyzna
Debiutanci triumfatorami VII Setki Komandosa
Przetarcie przed manewrami
Air Show – wszystko o biletach na pokazy
Masz pomysły? Zgłoś się do „Awangardy”
Judoczka z CWZS-u druga w Pucharze Świata
Żołnierze walczyli o medale w Biegu Piastów
Cegiełka na morzu
Rajd przez fabrykę
Anna Maria Dyner: Ta wojna nie skończy się szybko
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Ministrowie obrony w Sztokholmie
Śladem profesjonalistów
„Nie działałem na rzecz obcego mocarstwa”
Mord na przywódcach podziemia niepodległościowego
Piekielny ogień w zasięgu ręki
Polskie Patrioty mają już pociski
Geografia odstraszania
Snowboardowy duet na medal
Siły Zbrojne Ukrainy zamówiły Groty
Więcej szans na oficerskie gwiazdki
Świadczenie za staż – z podpisem prezydenta
Pentagon zdecydował o bazie w Redzikowie
Celne oko strzelców CWZS-u
Wojsko przedstawiło swoją ofertę
To dobra ustawa dla wojska
Polskie MiG-29 dla Ukrainy
Czworonożni komandosi na pokładzie C-295M
Silniejsza obrona południowo-wschodniej flanki
Polskie samoloty MiG-29 dla Ukrainy
Wschodni klucz
„Miron” Łucki patronem Zespołu Bojowego JWK
O pomocy dla Ukrainy
Idź na trekking śladami żołnierzy 2 Korpusu
VIS na misję
NATO patrzy na wschód
„Słowacka tarcza” z polskim udziałem
Strategicznie o rekrutacji
Air Policing piątej generacji
Arktyczny Delfin na tropie okrętów podwodnych
Pancerne wsparcie dla Ukrainy
Ukraińscy saperzy szkolą się w Polsce
Wysokość, adrenalina i narty
Najnowocześniejsza stocznia w Polsce
Przyjdź na targi i sprawdź, co da Ci wojsko

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO