moja polska zbrojna
Od 25 maja 2018 r. obowiązuje w Polsce Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych, zwane także RODO).

W związku z powyższym przygotowaliśmy dla Państwa informacje dotyczące przetwarzania przez Wojskowy Instytut Wydawniczy Państwa danych osobowych. Prosimy o zapoznanie się z nimi: Polityka przetwarzania danych.

Prosimy o zaakceptowanie warunków przetwarzania danych osobowych przez Wojskowych Instytut Wydawniczy – Akceptuję

Kolejowi pancerniacy

Erą rozwoju i użycia pociągów pancernych była I wojna światowa – zwłaszcza na froncie wschodnim. W Polsce zasłużyły się najbardziej podczas wojny polsko-bolszewickiej jako broń nowoczesna i skuteczna. Do walki użyto wówczas przynajmniej 50 pancernych składów, głównie improwizowanych, które m.in. torowały drogi, brały udział w pościgach i działaniach rozpoznawczych.

Pociągi pancerne – broń obecnie nieomal zapomniana, choć nadal sporadycznie pojawiająca się w poszczególnych konfliktach na całym świecie – swoją historią sięgają połowy XIX wieku. Najwcześniej na pomysł uzbrojenia i ochrony pociągów wpadli Francuzi, którzy już od 1826 roku zaczęli eksperymenty w tym zakresie, a w 1846 roku działo na platformie kolejowej umieścili Austriacy. Jednak dopiero w trakcie wojen toczonych o zjednoczenie Niemiec – zwłaszcza z Austrią w 1866 roku i Francją w 1870 roku – pociągi pancerne odegrały dużą rolę. W czasie II wojny z Burami Winston Churchill – wówczas korespondent wojenny – miał okazję przekonać się o wadach tej broni. W listopadzie 1899 roku brytyjski improwizowany pociąg pancerny zaatakowało komando Louisa Bothy. Burowie pociąg zdobyli, a późniejszego premiera Wielkiej Brytanii wzięli do niewoli.

Na polskich drogach żelaznych pierwsze doraźnie chronione wagony zaczęły kursować podczas powstania styczniowego. W nocy z 6 na 7 lutego 1863 roku powstańcy pod dowództwem pułkownika Apolinarego Kurowskiego przy pomocy miejscowych kolejarzy obudowali dwie lokomotywy oraz dziesięć wagonów podkładami kolejowymi i tak zabezpieczeni ruszyli w stronę Sosnowca. Powstańcy nie docenili jednak wygody jazdy koleją. Tuż przed dworcem w Sosnowcu wysiedli ze składu i kontynuowali akcję (zakończoną pełnym sukcesem) już na piechotę.

Erą rozkwitu użycia pociągów pancernych była jednak dopiero I wojna światowa – zwłaszcza w bezkresnych przestrzeniach frontu wschodniego. Rosyjskie, niemieckie i austro-węgierskie pancerki starały się przerwać wrogie i zabezpieczyć własne linie komunikacyjne. Wielomilionowe armie obu stron używały pociągów pancernych, które zyskiwały szczególną wartość w specyficznych warunkach rosyjskich, ale jednak jedynie jako broni pomocniczej. Dopiero rozpad imperium i armii carów oraz rosyjska wojna domowa uczyniły z improwizowanych i regularnych pociągów pancernych broń zasadniczą, decydującą o zwycięstwie lub klęsce. Małe armie „białych”, „czerwonych”, „zielonych” czy też „czarnych” operowały na ogromnych rosyjskich przestrzeniach właściwie jedynie wzdłuż linii kolejowych. Powstał nowy typ konfliktu zbrojnego – wojna kolejowa. Jej najlepszym przykładem są walki na Syberii toczone w większości wzdłuż torów Kolei Transsyberyjskiej.

Walcząca z siłami kontrrewolucji Armia Czerwona rozwijała pancerny arsenał skokowo. W październiku 1918 roku bolszewicy walczyli przy wsparciu 43 pociągów pancernych. Rok później dysponowali już 101 składami (z tego 73 na froncie), 1 lipca 1920 roku oficjalnie mieli ich 110 (88 sprawnych), a po zakończeniu walk z Polską w lutym 1921 roku oficjalnie pociągów było aż 122. Bolszewickie pancerki były bronią groźną, szczególnie w warunkach prowadzenia wojny manewrowej na Ukrainie w 1920 roku.

Polskie pociągi pancerne w wojnie z bolszewikami

W 1918 roku na wschodzie Europy rozpoczęła się seria konfliktów pomiędzy narodami, które odbudowywały lub tworzyły swoje państwa na gruzach imperiów. Każda ze stron szybko dostrzegła potencjał pociągów pancernych. Swoje składy wystawiali Estończycy, Litwini, Łotysze, Ukraińcy oraz oczywiście Polacy. Pierwsze pancerki walczyły z bolszewikami jeszcze przed 11 listopada 1918 roku w składzie polskich formacji wojskowych na wschodzie, były to między innymi pociągi „Warszawa”, „Kraków” i „Poznań” z 5 Dywizji Strzelców. Już po odzyskaniu niepodległości w wielu miastach zaczęto tworzyć improwizowane pociągi pancerne, na przykład w Krakowie i Nowym Sączu udało się do kwietnia 1919 roku zbudować lub opancerzyć aż siedem składów. Ogólnie w latach 1918–1920 wyprodukowano około dziewięćdziesięciu pociągów pancernych, budując lub opancerzając lokomotywy i kilkaset wagonów.


Pociąg pancerny „Śmiały”

Jak dotąd nie udało się ustalić dokładnej liczby polskich pociągów pancernych walczących w wojnie z bolszewicką Rosją – zidentyfikowano pięćdziesiąt nazw, ale nie jest to katalog kompletny. Na początku grudnia 1920 roku na stanie wojsk kolejowych znajdowało się 26 pociągów pancernych. Polskie pancerki były przeróżnie uzbrojone i opancerzone. Wynikało to z ich pochodzenia – większość była improwizowana, kilka stanowiło zdobycz wojenną lub zostało zbudowanych już podczas wojny. Dla przykładu, pociąg pancerny nr 23, noszący początkowo nazwę „Śmierć Komunie”, a następnie „Śmierć”, składał się z parowozu, wagonu artyleryjskiego z armatą 8 cm (austriacką) umieszczoną w obrotowej wieży, dwóch wagonów piechoty z łącznie dwunastoma karabinami maszynowymi, wagonu z reflektorem i platformy kolejowej. W toku wojny z bolszewikami ustaliła się praktyka zestawiania składów bojowych: opancerzona lokomotywa zwykle znajdowała się w środku, na czele ustawiano platformę bez hamulców, po niej wagon artyleryjski, następnie wagon karabinów maszynowych wyposażony również w miarę możliwości w lekkie działa i wagon piechoty. Po lokomotywie umieszczano kolejny wagon dla piechoty, a cały skład zwykle zamykał wagon artyleryjski. Zgodnie z etatem, według Dziennika Rozkazów Wojskowych br 5/tjn z 14 kwietnia 1920 roku, na pociąg przypadało też 115 karabinów lub karabinków. Od czerwca każdy pociąg pancerny powinien mieć minimum sześć ciężkich i cztery lekkie lub ręczne karabiny maszynowe różnych typów. Warto dodać, że w kolejce do ujednolicenia uzbrojenia pociągi pancerne stały na szarym końcu – w ich przypadku uzupełnienie amunicji, nawet do kilku różnych rodzajów broni, nie stanowiło aż takiego kłopotu jak dla kompanii piechoty lub szwadronów artylerii.

W kwestii polskiej problemem była również koncepcja taktycznego użycia pociągów pancernych. W większości działały one pojedynczo, rzadko były łączone w większe, dywizjonowe zgrupowania. Zapewniało to dużą samodzielność pociągów, ale jednocześnie ograniczało możliwości wzajemnego wsparcia i ubezpieczenia, nadmiernie obciążając tymi zadaniami szczupłe załogi. Bolszewicy zaś operowali zwykle zespołami złożonymi z kilku składów.

Zadania polskich pancerek w wojnie Polski z bolszewicką Rosją

W wojnie z bolszewikami pociągi pancerne oddały nieocenione zasługi: torowały drogi własnej piechocie i kawalerii, uczestniczyły w pościgu za zdemoralizowanym przeciwnikiem, utrzymywały własne linie komunikacyjne i ich broniły oraz prowadziły rozpoznania. Do tego – w specyficznych warunkach wojny 1920 roku – dodać można zadania związane z utrzymaniem łączności pomiędzy własnymi oddziałami.


Pociąg pancerny „Bartosz Głowacki”. Na pierwszym planie wagon artyleryjski z armatą „Maryś” (napis na wieży) i żołnierze obsługi

Szczególnie ważne były działania związane z ochroną i utrzymaniem własnych linii komunikacyjnych. Przykładem może być zadanie pociągu pancernego „Generał Sikorski”, który 15 czerwca 1920 roku we współdziałaniu z 12 Pułkiem Piechoty i 20 kompanią kolejową miał naprawić tory w rejonie stacji Horbasze (linia kolejowa Korosteń – Żytomierz) oraz dotrzeć do Żytomierza. Załoga „Generała Sikorskiego” zadania nie wykonała – zaangażowała się po drodze w walki z kawalerią bolszewików, wspierając ogniem polską piechotę. Po przerwaniu frontu przez jazdę Budionnego na polskie pociągi pancerne spadła również odpowiedzialność za osłonę transportów dla oskrzydlonych lub okrążonych oddziałów. Doskonałym przykładem jest pociąg pancerny „Danuta”, którego załoga potrafiła przerwać pierścień okrążenia wokół bohatersko bronionego przez majora Wiktora Matczyńskiego fortu Zahorce koło Dubna. Od 7 do 20 lipca 1920 roku tylko dzięki zaopatrzeniu dostarczanemu przez polską pancerkę udało się utrzymać fort. Kursowanie „Danuty” na linii Brody – Zahorce pozwoliło również na ewakuację rannych oraz utrzymanie łączności pomiędzy załogą fortu a 18 Dywizją Piechoty.

W krytycznych momentach to właśnie załogi pociągów pancernych otrzymywały rozkazy nawiązania kontaktu pomiędzy polskimi oddziałami, próbując tym samym przywrócić przynajmniej symboliczną ciągłość frontu. Dowództwo 3 Armii 21 czerwca takim zadaniem obarczyło załogę pociągu pancernego „Paderewski”, który w okolicach Białokurowicz na Polesiu miał nawiązać kontakt z 1 Dywizją Piechoty Legionów oraz 7 Dywizją Piechoty. Pociągi pancerne wykonywały zadania w sytuacjach kryzysowych nie tylko przy nawiązywaniu łączności, ale również w walce. Pociąg pancerny nr 6 „Generał Iwaszkiewicz” wspólnie z sojuszniczym pociągiem „Ukraina” 5 lipca 1920 roku został wysłany do Nowej Huty na Podolu, by odpierać ataki bolszewickiej piechoty podwożonej na linię frontu podwodami, a pociągi „Groźny” i „Strzelec Kresowy” wydatnie wspierały 8 lipca 1920 roku natarcie 6 Dywizji Piechoty na Równe.

Wnętrze wagonu pociągu pancernego „Śmiały”. Fot. NAC

Pociągi pancerne były dla Wojska Polskiego nieocenioną bronią mogącą często rozstrzygać losy poszczególnych starć i bojów. Nie inaczej działo się po drugiej stronie frontu – pancerki bolszewickie stały się istną zmorą dla Polaków. Stąd też tak ważne było ich skuteczne zwalczanie. Bez wątpienia najskuteczniejszą broń stanowiła geografia polityczna i związana z nią różnica w budownictwie linii kolejowych. Rosyjskie pociągi dostosowane do systemu szerokotorowego nie mogły korzystać z węższych linii europejskich. Jednak przed tą „naturalną” barierą walka z bolszewickimi składami była niezwykle ważna. Włączyły się w nią i polskie pancerki. Załoga pociągu pancernego nr 1 „Piłsudczyk” pod dowództwem porucznika Włodzimierza Abłamowicza 15 lipca 1920 roku zorganizowała we współdziałaniu z 12 Dywizją Piechoty wypad w rejonie miejscowości Frydrychówka. Wtedy właśnie stoczono zwycięski pojedynek artyleryjski z improwizowanym bolszewickim pociągiem pancernym, który po celnym strzale polskiego działa eksplodował.

Wydarzenia tego typu były jednak epizodami – walki pomiędzy pociągami pancernymi należały do rzadkości, a największym wrogiem tych maszyn była zdecydowanie artyleria. Również polska piechota i kawaleria wykazywały się odwagą i poświęceniem. Zwycięsko z walki z pociągiem pancernym wyszedł kapral Jan Majchrzycki z 14 Pułku Ułanów Jazłowieckich, który 2 października 1920 roku pod Lwowem: „podłożył materiały wybuchowe pod samym pociągiem nie zważając na rozpoczynający się już bój o tor. Wybuch nastąpił nie więcej jak 50 m przed pancerką. Dla skutecznego odcięcia pancerki kapral Majchrzycki jeszcze 2 razy wśród toczącej się walki o tor wysadził tor. Pancerka została odcięta”.
W walkach polskich pancerniaków kolejowych nie brakowało bohaterstwa. Zgodnie z komunikatem z 7 lipca 1920 roku, „dwa własne pociągi pancerne odcięte w czasie odwrotu z Równa broniły się do ostatnich ładunków pod Kiwercami, po czym puszczone, rozmyślnie pełną parą na zniszczony most na rz. Stuble uległy rozbiciu. Załoga tych pociągów zdołała się częściowo ocalić”. Wzmiankowane pociągi – „Wilk” i „Grot” – nie uległy jednak całkowitemu zniszczeniu i już 14 lipca częściowo zostały uruchomione przez bolszewików.


Pociąg pancerny „Śmiały”. Na pierwszym planie wagon artyleryjski

W ciągu całej wojny Polski z bolszewicką Rosją walczyło przynajmniej pięćdziesiąt polskich składów pancernych. Były to przeróżne pociągi, w większości improwizowane. Każdy z nich miał około stuosobową załogę, więc do 1921 roku służyło w nich przynajmniej 5 tys. pancerniaków. Pod koniec 1920 roku Wojsko Polskie dysponowało 26 składami pancernymi z załogą: 83 oficerów, 2136 podoficerów i żołnierzy. Pociągi pancerne były niewielką częścią niemal milionowej armii. Jednak dzięki ich użyciu Polska mogła podjąć wyzwanie wojny manewrowej z przeciwnikiem, który dzięki poprzednim doświadczeniom z rosyjskiej wojny domowej potrafił doskonale wykorzystać potencjał pancerek. W warunkach bezdroży Białorusi i Ukrainy nieliczne czołgi i samochody pancerne nie mogły odegrać poważniejszej roli. To właśnie pociągi pancerne stały się doskonałym narzędziem wspierania natarcia lub obrony i prowadzenia działań opóźniających. Pociągi pancerne w 1920 roku były bronią nowoczesną i skuteczną. Pozostały taką aż do momentu, gdy na sile zyskało największe zagrożenie dla tych lądowych pancerników – lotnictwo wojskowe. Choć i wtedy, jak chociażby w kampanii polskiej 1939 roku, potrafiły udowodnić swoją wartość i odnosić zwycięstwa. Pociąg pancerny „Śmiały”, który zapisał wspaniałą kartę bojową w 1920 roku, równie skutecznie walczył z nowymi najeźdźcami w 1939 roku pod Mokrą i Lwowem.

Źródła cytatów
Komunikat operacyjny z dnia 7 lipca 1920 r., CAW, Dow. 2 Armii, sygn. I.311.2.280, kopia mpsu.
Wniosek na odznaczenie Orderem Virtuti Militari, CAW I.482.21-1523, MAJCHRZYCKI Jan, data złożenia wniosku: 27 X 1920 r.

Bibliografia
W. Bochenek, O pociągach i samochodach pancernych, „Bellona” 1921, z. 5, s. 401–411.
D. Bullock, Armored Units of the Russian Civil War, Osprey Publishing, Oxford 2006, s. 5.
A. Jońca, Polskie pociągi pancerne 1921–1939, Vesper, Czerwonak 2020, s. 22–23.
A. Kharuk, Pociągi pancerne w armii Ukraińskiej Republiki Ludowej (listopad 1918 – listopad 1920), „UR Journal of Humanities and Social Sciences” 2016, No. 1, s. 38–48.
Komunikat operacyjny Nr 237, CAW, Dow. 6 Armii, sygn. I 311.6.185, kopia mpsu.
Komunikat operacyjny Nr 256, CAW, Dow. 6 Armii, sygn. I.311.6.185, kopia mpsu.
Komunikat operacyjny z dnia 16 czerwca 1920 r. Sytuacja poranna z dnia 16 czerwca 1920 r., CAW, Oddz. III NDWP, sygn. I.301.9.50, kopia mpsu – I egz., Nr 5980/III.
T. Krawczak, J. Odziemkowski, Polskie pociągi pancerne w wojnie 1939 r., Warszawa 1987, s. 20.
Normy uzbrojenia formacji WP, CAW, Dow. Etap. WP na Ukr., sygn. I 330.1.5, mps.
A. Smoliński, Kontrowersje dotyczące porażki Sowieckich pociągów pancernych w Korosteniu dnia 10 października 1920 r. Przyczynek do dziejów wojny polsko- -sowieckiej z lat 1919–1921, „Studia z dziejów wojskowości” t. III, 2014, s. 191–214.
L. Szmidt, Obrona fortu Zahorce, „Saper” 1935, z. 6, s. 257–270.
A. Szychowski, Pociągi pancerne, „Bellona” 1923, z. 2, s. 162–179. Wślad rozkazu operacyjnego Nr 87, CAW, Dow. 3 Armii, sygn. I 311.3.117, kopia mpsu.
Wniosek na odznaczenie Orderem Virtuti Militari, CAW I.482.21-1490, CZARNECKI Janusz, data złożenia wniosku: 11 kwietnia 1920 r.


Michał Przybylak – asystent w Zakładzie Historii Sztuki Wojennej i Polemologii Akademii Sztuki Wojennej. Absolwent historii wojskowości Akademii Sztuki Wojennej oraz historii Uniwersytetu Warszawskiego. Z zawodu i pasji historyk skupiający się na II Rzeczypospolitej i stosunkach Polski z syjonistami-rewizjonistami.

Michał Przybylak

autor zdjęć: NAC; grafika: Jarosław Malarowski

dodaj komentarz

komentarze

~occident
1685533440
kapral Jan Majchrzycki należał do 15 pułku ułanów poznańskich, a nie 14 Jazłowieckich. Do wysadzenia torów doszło 28 października 1920 r., a nie 2 października. W dodatku, nie pod Lwowem, a pod Baranowiczami.
0A-25-58-EE
~Sonia
1657445940
To dodam jako ciekawostkę materiał z archiwum tvp :) http://bityl.pl/CKjRW polecam zobaczyć.
12-F4-91-F7

O amunicji w Bratysławie
 
Selekcja do JWK: pokonać kryzys
Marynarka Wojenna świętuje
Wzmacnianie granicy w toku
Udane starty żołnierzy na lodzie oraz na azjatyckich basenach
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Od legionisty do oficera wywiadu
Polacy pobiegli w „Baltic Warrior”
Polskie „JAG” już działa
„Szczury Tobruku” atakują
Rosomaki w rumuńskich Karpatach
Zmiana warty w PKW Liban
Ostre słowa, mocne ciosy
Nowe uzbrojenie myśliwców
Wybiła godzina zemsty
Razem dla bezpieczeństwa Polski
„Jaguar” grasuje w Drawsku
W MON-ie o modernizacji
Święto podchorążych
Trudne otwarcie, czyli marynarka bez morza
Wielkie inwestycje w krakowskim szpitalu wojskowym
NATO odpowiada na falę rosyjskich ataków
Olimp w Paryżu
Modernizacja Marynarki Wojennej
Sejm pracuje nad ustawą o produkcji amunicji
Inwestycja w produkcję materiałów wybuchowych
Wojskowi kicbokserzy nie zawiedli
Saab 340 AEW rozpoczynają dyżury. Co potrafi „mały Awacs”?
Szwedzki granatnik w rękach Polaków
Nasza Niepodległa – serwis na rocznicę odzyskania niepodległości
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Hokeiści WKS Grunwald mistrzami jesieni
„Projekt Wojownik” wrócił do Giżycka
Jak namierzyć drona?
Medycyna w wersji specjalnej
„Nie strzela się w plecy!”. Krwawa bałkańska epopeja polskiego czetnika
Uczą się tworzyć gry historyczne
Olympus in Paris
Donald Tusk po szczycie NB8: Bezpieczeństwo, odporność i Ukraina pozostaną naszymi priorytetami
Ustawa o obronie ojczyzny – pytania i odpowiedzi
Huge Help
Żaden z Polaków służących w Libanie nie został ranny
Jak Polacy szkolą Ukraińców
Operacja „Feniks” – pomoc i odbudowa
Szef MON-u na obradach w Berlinie
Szturmowanie okopów
Trzynaścioro żołnierzy kandyduje do miana sportowca roku
Karta dla rodzin wojskowych
A Network of Drones
Wojskowa służba zdrowia musi przejść transformację
Jesień przeciwlotników
Transformacja dla zwycięstwa
Nasza broń ojczysta na wyjątkowej ekspozycji
Polsko-ukraińskie porozumienie ws. ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej
Święto w rocznicę wybuchu powstania
Czworonożny żandarm w Paryżu
„Siły specjalne” dały mi siłę!
Triatloniści CWZS-u wojskowymi mistrzami świata

Ministerstwo Obrony Narodowej Wojsko Polskie Sztab Generalny Wojska Polskiego Dowództwo Generalne Rodzajów Sił Zbrojnych Dowództwo Operacyjne Rodzajów Sił Zbrojnych Wojska Obrony
Terytorialnej
Żandarmeria Wojskowa Dowództwo Garnizonu Warszawa Inspektorat Wsparcia SZ Wielonarodowy Korpus
Północno-
Wschodni
Wielonarodowa
Dywizja
Północny-
Wschód
Centrum
Szkolenia Sił Połączonych
NATO (JFTC)
Agencja Uzbrojenia

Wojskowy Instytut Wydawniczy (C) 2015
wykonanie i hosting AIKELO