Ukraina gotowa jest przekazać jeńców wojennych, jeśli wojska rosyjskie umożliwią bezpieczną ewakuację cywilów i wojskowych z oblężonego Mariupola – apeluje do Kremla prezydent Wołodymyr Zełenski. Dzisiaj z tego miasta korytarzem humanitarnym bezskutecznie próbowano wydostać 6 tysięcy osób. Broniący się w Maripolu ukraińscy żołnierze apelują o pomoc.
Celem Rosji jest jak najszybsze opanowanie obwodów ługańskiego i donieckiego, zdobycie Mariupola oraz utrzymanie korytarza lądowego łączącego Rosję z okupowanym Krymem. Rosjanie do walki skierowali znaczące siły i przygotowują kolejne pododdziały. Ukraińcy cały czas stawiają opór okupantom. Doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowicz poinformował dziś np., że „ukraińskie wojska zatrzymały natarcie sił rosyjskich z miasta Izium w kierunku Słowiańska”. Ukraińcom udało się także przejąć kontrolę nad Marianką, miejscowością na zachód od Doniecka. Więcej o aktualnej sytuacji na froncie mówi opublikowany w środę wieczorem komunikat ukraińskiego Sztabu Generalnego. W depeszy czytamy: „wojska rosyjskie próbują kontynuować ofensywę we wschodniej strefie operacyjnej, by uzyskać pełną kontrolę nad obwodami donieckim i ługańskim. Nieprzyjaciel zintensyfikował użycie samolotów taktycznych i rozpoznawczych. Prowadzi systematyczne naloty na cele wojskowe i cywilne”. Ukraińscy wojskowi podają też, że w okolicach Charkowa Rosjanie wzmacniają swoje ugrupowania. Przygotowują także śmigłowce szturmowe i wielozadaniowe tuż za granicą rosyjską.
– Rosyjska armia w tej wojnie zapisze się na kartach światowej historii jako najbardziej barbarzyńska i nieludzka armia świata. Celowe zabijanie cywilów, niszczenie osiedli mieszkaniowych, cywilnej infrastruktury, stosowanie w tym celu wszystkich rodzajów uzbrojenia, w tym zabronionego przez międzynarodowe konwencje, to już firmowy podpis rosyjskiej armii – mówi w wydanym w nocy z wtorku na środę oświadczeniu prezydent Wołodymyr Zełenski.
Ukraiński przywódca nie kryje, że choć okrucieństwo wojny dotknęło cały jego kraj, to w szczególnie trudnej sytuacji pozostaje Mariupol, gdzie Rosjanie blokują wszelkie próby zorganizowania korytarzy humanitarnych. Miasto nazywane „ostatnią twierdzą” Ukrainy broni się zaciekle niemal do początku wojny. – Usiłują deportować ludzi albo nawet mobilizować do okupacyjnych wojsk. Los co najmniej dziesiątek tysięcy mariupolan, którzy zostali wcześniej przetransportowani na terytorium kontrolowane przez Rosję, jest nieznany – powiedział Zełenski w oświadczeniu. O dramatycznym losie mieszkańców Mariupola piszą w mediach społecznościowych także żołnierze Pułku Azow, który broni oblężonego miasta. „To całkowicie zniszczone, zbombardowane, spalone i zgwałcone przez rosyjskich okupantów miasto. To setki martwych ciał na ulicach. To pochówek członków rodziny na podwórkach, w przedszkolach, stałe ostrzały dzielnic mieszkalnych przez rosyjskich zabójców – piszą wojskowi na Twitterze i dodają, że „miasto nie poddaje się, nadal jest ukraińskie, dopóki bronią go odważni obrońcy, do ostatniego naboju”.
W stacji CNN wystąpił natomiast Serhij Wołyna, dowódca 36 Samodzielnej Brygady Piechoty Morskiej, która broni zakładów Azowstal w Mariupolu. Zaapelował o międzynarodową misję humanitarną w celu wyprowadzenia z miasta wojskowych i cywilów. „Może to być moje ostatnie oświadczenie, ponieważ zostało nam tylko kilka dni życia, a może godzin. Siły przeciwnika przewyższają nas dziesięciokrotnie pod względem liczebności. Mają przewagę w powietrzu, na lądzie, posiadają więcej żołnierzy, czołgów, zestawów artyleryjskich”, wyliczał Wołyna.
W środę, w wywiadzie telewizyjnym dla CNN Victoria Nuland, podsekretarz stanu USA, odniosła się do tragicznej sytuacji mieszkańców Mariupola i powiedziała, że dopuszcza by „sojusznicy NATO zaangażowali się w ewakuację cywilów”. Nie ma jednak jeszcze żadnej oficjalnej decyzji Jensa Stoltenberga w tej sprawie. Natomiast po południu Zełenski ogłosił, że Ukraina gotowa jest przekazać rosyjskich jeńców wojennych, jeśli Rosjanie umożliwią bezpieczną ewakuację cywilów i wojskowych z oblężonego Mariupola. Dzisiaj z tego miasta korytarzem humanitarnym miało wydostać się 6 tysięcy osób. Ze względu na ciągły ostrzał i bombardowanie, udało się wywieźć zaledwie kilkadziesiąt osób.
Z ukraińskim przywódcą w Kijowie spotkał się dziś Charles Michel, szef Rady Europejskiej. Politycy rozmawiali m.in. o sankcjach przeciwko Rosji, dalszym wsparciu militarnym oraz finansowym. Michel odwiedził zmasakrowaną przez rosyjskich żołnierzy Borodziankę. – Historia nie zapomni popełnionych tu i w Buczy zbrodni wojennych. Nie ma pokoju bez sprawiedliwości – powiedział szef Rady Europejskiej.
O pomocy militarnej i humanitarnej dla Ukraińców rozmawiano także dziś w Warszawie. Prezydent zwołał kolejną naradę w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Zwierzchnik sił zbrojnych spotkał się z przedstawicielami rządu i najważniejszymi dowódcami Wojska Polskiego.
Według informacji ONZ liczba ukraińskich uchodźców wojennych przekroczyła 5 mln. To najpoważniejszy kryzys uchodźczy od czasów II wojny światowej.
autor zdjęć: Jakub Szymczuk / KPRP, Krzysztof Gumul/KPRP
komentarze