Amerykański Senat reaktywował ustawę Lend Lease, która w czasie II wojny światowej ułatwiła dostawy broni dla walczącej Europy, Finlandia najpewniej będzie ubiegać się o członkostwo w NATO, tymczasem rosyjska armia sposobi się do wielkiej ofensywy w Donbasie – tak upłynął 43 dzień wojny w Ukrainie.
Dzień w Brukseli upłynął pod znakiem spotkania ministrów spraw zagranicznych NATO. Wziął w nim udział szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba. „Przyjechałem tu dziś, aby omówić trzy najważniejsze sprawy: broń, broń i broń. Pilne potrzeby Ukrainy, stabilność dostaw oraz długoterminowe rozwiązania, które pomogą Ukrainie zwyciężyć” – napisał na Twitterze. Po raz kolejny powtórzył też, że jego kraj potrzebuje rakiet do zwalczania okrętów, wozów pancernych, samolotów i systemów obrony przeciwlotniczej. – Albo nam pomożecie teraz, i mówię tu o kilku dniach, a nie tygodniach, albo ta pomoc będzie spóźniona i zginie wiele osób – podkreślał w Kwaterze Głównej NATO. Jens Stoltenberg, sekretarz generalny Sojuszu, zapewnił, że członkowie paktu zwiększają wsparcie dla ukraińskiej armii. – Rozmawiamy o tym, co możemy zrobić w zakresie wzmocnienia cyberbezpieczeństwa oraz przekazania sprzętu dla obrony przed zagrożeniem biologicznym i chemicznym – podkreślał. Wspomniał też o rozmowach na temat wsparcia Gruzji i Bośni, a także postawy władz w Pekinie. – Chiny nie chcą potępić Rosji, podają w wątpliwość prawo państw do samostanowienia – zaznaczył. – Ta agresywna polityka wpływa także na nasze bezpieczeństwo – dodał.
Podczas spotkania szefowie dyplomacji pochylili się też nad kwestiami związanymi z nową koncepcją strategiczną NATO. Według polskiego ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua, miałby się w niej znaleźć zapis, że głównym przeciwnikiem paktu jest Rosja.
Wkrótce Sojusz może się zmienić jeszcze bardziej. Niewykluczone bowiem, że w najbliższym czasie w jego szeregi wstąpi Finlandia. Tak przynajmniej wynika ze słów eurodeputowanego Ville Niisto, prywatnie siostrzeńca tamtejszego premiera. – Decyzja związana z ubieganiem się o członkostwo zostanie podjęta pod koniec maja. Wniosek może zostać rozpatrzony na szczycie Sojuszu miesiąc później – powiedział dziennikarzom. Na razie Finlandia zdecydowała o radykalnym zwiększeniu wydatków na obronność. Nie ona jedna. Według informacji CBS, budżet obronny zwiększy także Kanada. Przyszłoroczny ma być większy od obecnego o trzydzieści procent. To już kolejne państwo NATO, które zdecydowało się na takie posunięcie.
Tymczasem kolejne decyzje mające wspomóc Ukrainę podejmują Stany Zjednoczone. Tamtejszy Senat podjął dziś decyzję o reaktywowaniu ustawy Lend Lease z czasów II wojny światowej. Początki aktu sięgają 1941 roku. Jego przyjęcie umożliwiło dostawy broni do Europy walczącej z hitlerowskimi Niemcami. Teraz Lend Lease ma ułatwić przepływ wyposażenia dla ukraińskiej armii.
Jednocześnie Zachód stara się wywrzeć coraz większą presję gospodarczą na Rosję. USA właśnie wprowadziły kolejny pakiet sankcji. Zakazują one amerykańskim podmiotom jakichkolwiek inwestycji na rosyjskim terytorium. – W ciągu roku nasze sankcje powinny wyzerować 15 lat osiągnięć Rosji. Po prostu zadławimy ich gospodarkę – podkreślał prezydent Joe Biden. Na tym nie koniec, bo nad piątym pakietem sankcji dyskutują państwa członkowskie Unii Europejskiej. Według wstępnych założeń miałyby się w nim znaleźć między innymi zapisy o zakazie importu węgla z Rosji oraz zamknięciu portów dla statków pod rosyjską banderą. Wzmocnienia sankcji domaga się również Parlament Europejski. Dziś przyjął rezolucję w sprawie natychmiastowego embarga nie tylko na rosyjski węgiel, ale też gaz, ropę i paliwo jądrowe. Rosja została potępiona przez grupę G7, zrzeszającą najbogatsze państwa świata, zamrażane są też kolejne partie jej zagranicznych aktywów. Rosja stała się także pierwszym w historii stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ wykluczonym z Rady Praw Człowieka.
Mimo to na razie niewiele wskazuje na rychły koniec wojny. Rosjanie przygotowują się do wielkiej ofensywy we wschodniej części najechanego kraju. Na razie, jak podaje brytyjski wywiad, ostrzał i ataki lotnicze prowadzone są w Donbasie, wzdłuż linii, która oddziela terytoria kontrolowane przez obydwie armie. Według informacji przekazanej przez Ołeksija Arestowycza, szefa kancelarii prezydenta Wołodymyra Zełenskiego, najcięższe walki trwają w obwodzie ługańskim. Atakowane są miejscowości Rubiżne, Popaśne i Siewierodonieck. Rosjanie chcą tam okrążyć ukraińskie oddziały. Wznowili też ostrzał oblężonego Mariupola. W kilku miastach na wschodzie Ukrainy, w tym miejscowości Dniepr, trwa ewakuacja cywilów. – Nie mamy gwarancji, że wkrótce wojna nie stanie się jeszcze gorsza – mówił dziś goszczący we Lwowie Hans Kluge, dyrektor regionalny Światowej Organizacji Zdrowia na Europę. – Przygotowujemy plan kryzysowy na wypadek ataków chemicznych – dodał.
Tymczasem nie ustają echa mordów na cywilach, których rosyjskie wojska dopuściły się w miejscowościach Bucza, Irpień i Borodzianka. Cały czas odkrywane są kolejne ciała. Tylko w Buczy liczba cywilnych ofiar sięgnęła 320. Jak podał miejscowy mer, większość z nich zostało rozstrzelanych. Po dzisiejszym spotkaniu w Londynie, prezydent Polski Andrzej Duda i brytyjski premier Boris Johnson zgodnie uznali, że wydarzenia te należy traktować w kategoriach ludobójstwa. Intensywne śledztwo w sprawie masakry prowadzić ukraińska służba bezpieczeństwa SBU. Poinformowała ona, że do tej pory jej funkcjonariusze przesłuchali w tej sprawie dwa tysiące osób. Zatrzymali też przeszło 30 kolaborantów współpracujących z rosyjską armią.
autor zdjęć: kpr. Wojciech Król / CO MON
komentarze