12 lipca 1945 roku oddziały Armii Czerwonej i NKWD rozpoczęły akcję pacyfikacyjną na terenie Suwalszczyzny. Jej celem było rozbicie podziemia niepodległościowego. Podczas obławy augustowskiej zamordowano co najmniej 592 osoby. Była to największa zbrodnia popełniona na Polakach po zakończeniu II wojny światowej. Okoliczności tej akcji wciąż pozostają niewyjaśnione.
Obchody 72. rocznicy obławy augustowskiej – Giby, 16 lipca 2017. Fot. IPN
Latem 1945 roku Sowieci postanowili przejąć pełną kontrolę nad terenem Puszczy Augustowskiej i jej okolic. – Po opuszczeniu tego obszaru przez frontowe jednostki Armii Czerwonej mocniej uaktywniły się oddziały polskiego podziemia niepodległościowego, wywodzące się m.in. z Armii Krajowej i Narodowych Sił Zbrojnych – mówi dr Henryk Gajewski, historyk II wojny światowej. Wiosną 1945 roku partyzanci przeprowadzili wiele akcji przeciwko nowej władzy. Dlatego zniszczenie struktur podziemnych było głównym celem sowieckiej operacji, przez polskich historyków nazwanej obławą augustowską lub lipcową.
Armia Czerwona w akcji: aresztowania, rabunki, gwałty
Do przeprowadzenia akcji władze sowieckie ściągnęły w okolice Augustowa oddziały 50 Armii 3 Frontu Białoruskiego oraz jednostki 62 Dywizji Wojsk Wewnętrznych NKWD. Dywizja otrzymała zadanie: „Na trasach prawdopodobnego ruchu bandytów i w miejscach najbardziej zarażonych bandytyzmem systematycznie prowadzić obławy, przeszukania i wystawiać zasadzki.”
Akcją kierował gen. Wiktor Abakumow, szef Kontrwywiadu Wojskowego Smiersz, a dowodzili nią jego zastępca gen. Iwan Gorgonow oraz gen. Paweł Zielenin, szef Smierszu 3 Frontu Białoruskiego. Sowietom pomagali funkcjonariusze polskich lokalnych organów bezpieczeństwa i milicji oraz żołnierze 1 Praskiego Pułku Piechoty Ludowego Wojska Polskiego.
12 lipca żołnierze i funkcjonariusze rozpoczęli przeczesywanie Puszczy Augustowskiej oraz okolicznych wsi i miasteczek w powiatach: augustowskim, suwalskim, sokólskim i sejneńskim. – Zatrzymywano ludzi na placach targowych, we wsiach zwoływano zebrania i aresztowano przybyłych, małe miejscowości otaczało wojsko i aresztowało mieszkańców – wylicza historyk. Podczas obławy dokonywano kradzieży, napadów, morderstw i gwałtów.
W kilku miejscach doszło do starć. Jednym z największych były walki 15 lipca w okolicach jeziora Brożane, gdzie oddział Armii Krajowej Obywatelskiej walczył z jednostkami sowieckimi. Potyczka zakończyła się śmiercią trzech partyzantów i wzięciem do niewoli 48.
Wojskowa część obławy zakończyła się 19 lipca, jednak zatrzymania trwały jeszcze kilka tygodni. Wszyscy aresztowani trafili w ręce funkcjonariuszy Smierszu. Przetrzymywano ich w budynkach gospodarczych, gdzie byli przesłuchiwani i torturowani, aby przyznali się do winy i wskazali innych działaczy podziemia. Część aresztowanych wypuszczono potem do domu, a zatrzymano podejrzewanych o współpracę z partyzantką niepodległościową. – Niemal 600 z nich Sowieci wywieźli w nieznanym kierunku i słuch o nich zaginął – podaje dr Gajewski.
„Losy nie są znane”
Śledztwo w sprawie obławy, zakwalifikowanej jako zbrodnia komunistyczna i zbrodnia przeciwko ludzkości, od 1992 roku prowadziła prokuratura w Suwałkach, w 2000 podjął je białostocki oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Do tej pory nie udało się ustalić losów ofiar i miejsca ich pochówku. – Do wyjaśnienia tych kwestii niezbędne jest dotarcie do archiwów rosyjskich, a te są dla nas niedostępne – mówi badacz. W 1995 roku Główna Prokuratura Wojskowa Federacji Rosyjskiej przysłała pismo do Ambasady RP w Moskwie, w którym potwierdzono aresztowanie do 19 lipca 1945 roku 7049 osób. Po przesłuchaniu większość wypuszczono, 252 Litwinów przekazano tamtejszym organom NKWD, a 592 obywateli polskich uznano za partyzantów lub osoby udzielające im wsparcia. „Dalsze losy aresztowanych nie są znane” – podano w piśmie.
O losie tych osób wiemy więcej dzięki Nikicie Pietrowowi, rosyjskiemu historykowi ze Stowarzyszenia „Memoriał”, który w 2011 roku upublicznił tajny szyfrogram wysłany 21 lipca 1945 roku przez gen. Abakumowa do Ławrientija Berii, szefa NKWD. Abakumow pisze, że 20 lipca 1945 roku wysłał ekipę funkcjonariuszy Smierszu, z Iwanem Gorgonowem na czele, w celu „likwidacji 592 zatrzymanych w lasach augustowskich bandytów”.
Pięć lat później IPN odnalazł – na internetowym portalu archiwum Ministerstwa Obrony Federacji Rosyjskiej – sowieckie dokumenty o przebiegu obławy. Dotyczą one działalności 50 Armii i przedstawiają plan akcji nazywanej „operacją przeczesywania lasów”. Objęła ona teren blisko 3,5 tys. km kw. i około stu miejscowości. W działaniach uczestniczyło prawie 40 tys. żołnierzy. – Dzięki tym dokumentom wiemy więcej o operacji w obrębie Puszczy Augustowskiej, nadal jednak nie znamy miejsca zbrodni i ukrycia ciał – mówi dr Gajewski. Historycy jako prawdopodobne miejsce wskazują m.in. okolice Grodna, rejon jeziora Gołdap lub okolice wsi Rominty w Puszczy Rominckiej.
W 1991 roku we wsi Giby na Suwalszczyźnie ustawiono krzyż na symbolicznej mogile zaginionych z napisem: „Zginęli, bo byli Polakami”. Zgodnie z uchwałą Sejmu z 2015 roku 12 lipca, czyli dzień, w którym przypada rocznica rozpoczęcia obławy, jest obchodzony jako Dzień Pamięci Ofiar Obławy Augustowskiej z lipca 1945 roku.
autor zdjęć: IPN
komentarze