Ma 40 metrów kwadratowych powierzchni, chroni przed bronią strzelecką i pociskami moździerzowymi o kalibrze do 82 milimetrów. Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych we Wrocławiu zostało wyposażone w nowoczesny schron HAB 2. Z konstrukcji, którą można szybko zdemontować i przetransportować w inne miejsce, będą korzystać przede wszystkim saperzy.
Wielofunkcyjny schron HAB 2 ma chronić żołnierzy przed bronią strzelecką, odłamkami oraz pociskami moździerzowymi o kalibrze do 82 milimetrów. Jego powierzchnia to 40 metrów kwadratowych. Można tu zorganizować część stanowiska dowodzenia dla ośmiu osób pracujących przy komputerach lub nieduży oddział szpitala polowego dla co najmniej ośmiu pacjentów. W razie ostrzału w schronie może się ukryć kilkanaście osób. Zimą można tu zainstalować nagrzewnice, a w czasie upałów klimatyzację, w razie potrzeby położyć podłogę i wstawić ściany działowe. Gotowy obiekt osłonięty jest skrojoną na wymiar plandeką w kamuflażu pustynnym lub tropikalnym.
Nowoczesna konstrukcja warta jest 250 tysięcy złotych. Schron przekazała polskiemu wojsku bezpłatnie do celów szkoleniowych polska firma Megmar L&C z Kutna – przedstawiciel brytyjskiego producenta zestawów fortyfikacyjnych, firmy Hesco.
– W naszym Centrum odbywają się nie tylko szkolenia saperów, lecz także ćwiczenia zespołu reagowania kryzysowego. Schron bardzo przyda się podczas takich treningów – mówi płk Kazimierz Łucki, komendant Centrum Szkolenia Wojsk Inżynieryjnych i Chemicznych.
Jak zmontować bunkier
SchronHAB 2 łatwo i szybko można ustawić, a w razie potrzeby zdemontować i przetransportować w inne miejsce. Wszystkie części konstrukcji mieszczą się w czterech skrzyniach o łącznej wadze około 5,5 tony.
Ścianami schronu są znane uczestnikom misji zagranicznych moduły Hesco. To druciane kosze, odporne na korozję, ich ścianki okłada się specjalną włókniną i wypełnia suchym piaskiem lub kamiennym kruszywem.
Strop, czyli płyty sufitowe, belki podtrzymujące i stemple są wykonane z wytrzymałego duraluminium. Dzięki temu jest on lekki i odporny na korozję. Po założeniu takiej konstrukcji dachowej na dwumetrowej wysokości ściany, na dach sypie się około półmetrową warstwę ziemi lub piasku. Całość przykrywa się płytami OSB, zapobiegają one obsypywaniu się piasku, a jednocześnie stanowią warstwę, która ma sprowokować wybuch pocisku, gdyby od góry uderzył on w dach. Po takiej eksplozji odłamki nie trafią w ludzi, bo musiałyby przebić się przez grubą warstwę ziemi.
Prostą konstrukcję kilka osób może postawić w ciągu jednej doby, wykorzystując zwykłą maszynę do załadunku. A dzięki modułowej budowie kilka schronów HAB 2 można łączyć ze sobą w jeden obiekt przeznaczony dla dużej grupy osób.
Nie tylko dla żołnierzy na misjach
To pierwszy tego typu schron w polskiej armii. We wrocławskim Centrum stanął na terenie, na którym szkolą się saperzy odpowiedzialni na misjach za przeciwdziałanie improwizowanym urządzeniom wybuchowym. – Już niedługo ustawimy w nim ściany działowe i będziemy szkolili między innymi operatorów zdalnie sterowanych robotów saperskich – zapowiada ppłk Piotr Tomków, szef Zespołu Rozminowania CSWIiCh. Oficer wyjaśnia, że zadaniem operatora stojącego na zewnątrz będzie wprowadzenie do wnętrza schronu robota i w jednym z kilku pomieszczeń odnalezienie podłożonego ładunku.
Ppłk Tomków podkreśla, że budowy i sposobów korzystania ze schronu będą się uczyć zespoły saperskie z różnych jednostek, które szkolą się we wrocławskim Centrum. – To ważne, bo z takich właśnie konstrukcji będą korzystać, pełniąc służbę na misjach – dodaje ppłk Tomków.
Nowy schron będzie także dobrym miejscem do szkolenia, np. dla specjalistów zajmujących się fortyfikacjami i umocnieniami na polu walki. – Wiedząc o zaletach tej konstrukcji, bez wahania przystałem na propozycję producenta, który oferował postawienie schronu na naszym terenie – mówi płk Kazimierz Łucki, komendant Centrum.
autor zdjęć: kpt. Marek Gwóźdź, Bogusław Politowski
komentarze