Uprawia kajakarstwo, zdobywa medale w MMA, reprezentuje wojsko w tenisie stołowym i startuje w pięcioboju – st. szer. Dorota Kozakiewicz łączy służbę w armii z karierą sportową. Żołnierka z 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej chce teraz powalczyć o przepustkę na igrzyska olimpijskie w Tokio. – Mam nadzieję, że uda mi się zrealizować moje marzenie – mówi.
Dorota Kozakiewicz (na pierwszym planie) trenuje w Uczniowskim Klubie Sportowym Koszałek Opałek w Węgorzewie. Fot. archiwum 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej
Starsza szeregowa Dorota Kozakiewicz (rocznik 92) kajakarstwo uprawia wyczynowo od 13 lat. W 2013 roku postanowiła połączyć karierę sportową ze służbą w szeregach armii. – Znajomi mówili mi, że nadaję się do wojska. Przekonywali, że mam charakter, który pasuje do wojskowego sznytu, bo nie pozwalam sobie w kaszę dmuchać. Ale wahałam się czy uda mi się połączyć służbę i treningi – opowiada st. szer. Dorota Kozakiewicz. Czy się udało? – Tak! – zapewnia. – Wszystko się da, tylko trzeba się trochę temu poświęcić – dodaje kajakarka z Uczniowskiego Klubu Sportowego Koszałek Opałek w Węgorzewie.
W 15 Giżyckiej Brygadzie Zmechanizowanej Dorota Kozakiewicz trafiła do plutonu chemicznego w Batalionie Dowodzenia. Koledzy z plutonu początkowo nie wiedzieli, że służą z wielokrotną mistrzynią kraju w kajakarstwie. Pierwszy medal na krajowym czempionacie zdobyła w 2005 roku. Wraz z koleżankami stanęła na trzecim stopniu podium na mistrzostwach Polski juniorów (startowała w osadzie czteroosobowej na dystansie 500 m). Dwa lata później po raz pierwszy została mistrzynią Polski juniorek. Już jako żołnierz, w 2014 roku, wywalczyła tytuł mistrzyni Polski seniorek w maratonie kajakowym. W tym samym roku wzięła też udział w mistrzostwach świata na Węgrzech, gdzie zajęła dziewiąte miejsce. W minionym roku do jej kolekcji doszły cztery medale z krajowych mistrzostw. Była druga w kategorii: C-1 (kanadyjek jedynek) w maratonie oraz w C-2 na dystansie 500 m, i trzecia w kategorii C-1 na dystansie 10 km oraz na 200 m.
Ambasador Węgorzewa
Za wyniki sportowe uzyskane w 2014 i 2015 roku na powiatowej Gali Mistrzów Sportu przyznano jej tytuł „Ambasadora Węgorzewa”. Ale kajakarstwo to nie jedyna dziedzina sportu, którą uprawia. W 2016 roku podczas Mazurskiej Nocy Gladiatorów w Giżycku zadebiutowała na bokserskim ringu. Miała walczyć w formule MMA, ale z powodu kontuzji przeciwniczki zaproponowano jej walkę bokserską. Zgodziła się i stanęła do pojedynku z Natalią Kacprzycką z Gwardii Szczytno. Walkę wygrała 2:1. Po debiucie w ringu bokserskim wystąpiła w II Mistrzostwach Wojska Polskiego w Walce w Bliskim Kontakcie. Z Wrocławia wracała ze srebrnym medalem.
St. szer. Dorota Kozakiewicz przed walką na II Mistrzostwach Wojska Polskiego w Walce w Bliskim Kontakcie. Fot. Jacek Szustakowski
Na najwyższym stopniu podium stanęła za to w grudniu ubiegłego roku na I Mistrzostwach 16 Dywizji Zmechanizowanej w Walce w Bliskim Kontakcie. W kategorii powyżej 55 kg w finałowej rozgrywce przed czasem pokonała szer. Sonię Reglińską. – Ja w zawodach w walce w bliskim kontakcie w formule amatorskiej odmiany MMA startuję od dwóch lat. Sonia Reglińska przygotowywała się do mistrzostw tylko na trzytygodniowym obozie szkoleniowym. Podziwiam ją, że po tak krótkim treningu zdecydowała się na walkę – tak po walce chwaliła swoją rywalkę mistrzyni 16 Dywizji.
Do MMA przekonał ją kapitan Tomasz Dembiński. – Podczas zajęć z wychowania fizycznego stwierdził, że mogę osiągać dobre wyniki w tym sporcie. Trenuję z chłopakami, którzy mają już za sobą zawodowe walki. Podoba mi się ten sport i zachęcam do jego uprawiania swoje koleżanki – dodała st. szer. Dorota Kozakiewicz.
Kajakarstwo, MMA, pięciobój
Starsza szeregowa reprezentuje jednak swoją brygadę nie tylko w sportach walki. – Moim koronnym sportem jest kajakarstwo, ale grałam też w piłkę nożną. Wojsko reprezentuję w wielu zawodach sportowych. Startuję w pięcioboju wojskowym, pływaniu, czy biegach – mówi kajakarka. – Jestem żołnierzem uniwersalnym. Nie boję się nowych sportów. Chętnie próbuję swoich sił w różnych konkurencjach. Sport to moje drugie życie – dodaje zawodniczka.
– Trenerzy biją się o nią, bo jest utalentowaną sportsmenką. Ciężki trening w kajakarstwie pomaga jej bardzo szybko przystosować się do nowych wyzwań w innych dyscyplinach sportu – twierdzi kpt. Tomasz Dembiński, trener reprezentacji 16 Dywizji Zmechanizowanej w walce w bliskim kontakcie. Oficer przyznaje, że kajakarka dobrze podciąga się na drążku, świetnie biega, a nawet reprezentuje swoją jednostkę w tenisie stołowym. – Dorota ma talent do sportu. Mogłaby zaistnieć na mistrzostwach Wojska Polskiego niemal w każdej dyscyplinie sportu. Gdyby chciała się bardziej poświęcić MMA, miałaby szansę odnosić sukcesy na międzynarodowej arenie – dodaje kapitan.
St. szer. Dorota Kozakiewicz od 2013 roku służy w 15 Giżyckiej Brygadzie Zmechanizowanej. Fot. archiwum 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej
Trener reprezentacji 16 Dywizji Zmechanizowanej w walce w bliskim kontakcie jednak nie zabiega o to, aby kajakarka poświęciła swoją ulubioną dyscyplinę dla MMA. – Teraz priorytetem są dla niej igrzyska olimpijskie w Tokio. Start w tej imprezie, która odbędzie się za trzy lata, jest jej największym marzeniem. Kibicuję jej, aby zrealizowała swój życiowy cel – podkreśla kapitan.
Ona sama przyznaje, że doświadczenia nabyte podczas służby przydają się w żmudnym codziennym specjalistycznym treningu. A w 15 Giżyckiej Brygadzie Zmechanizowanej ma dobre warunki do łączenia kariery wojskowej ze sportową. – Sport buduje w nas charakter, a wytrzymałość jest ważna na polu walki. Dlatego zachęcam swoje koleżanki do większej aktywności i przekonuję je, że my, kobiety, możemy dobrze sobie radzić i na arenach sportowych, i na poligonie. Mówię im: jesteśmy mocne i możemy być lepsze od facetów – przekonuje kajakarka.
autor zdjęć: Jacek Szustakowski, archiwum 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej
komentarze