Siedmiu obecnych oraz jeden były pracownik Wojskowej Akademii Technicznej usłyszało zarzuty wyłudzenia pieniędzy na szkodę uczelni. Mieli wziąć wynagrodzenia za zlecenia dotyczące projektów, które nie zostały wykonane. Podejrzani nie przyznają się do winy.
Podejrzani zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy Centralnego Biura Antykorupcyjnego we wtorek rano. Prokuratura Krajowa poinformowała, że sprawa związana jest ze śledztwem dotyczącym korupcji przy dofinansowywaniu projektów naukowo-badawczych w Wojskowej Akademii Technicznej. Środki na dofinansowanie pochodziły m.in. z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju.
Zatrzymani zostali przesłuchani, a agenci CBA przeszukali ich biura w WAT. Zabezpieczyli nośniki danych oraz dokumenty związane z projektami uczelni.
Dziś prokuratura w Białymstoku postawiła wszystkim zarzuty wyłudzenia. Kilka z zatrzymanych osób zawieszono w wykonywaniu obowiązków służbowych. Podejrzani nie przyznają się do winy. Wobec siedmiu osób zastosowano poręczenia majątkowe od 5 do 15 tys. zł. – Sprawa dotyczy wynagrodzeń za pracę w ramach umów cywilnoprawnych zawartych z Wojskową Akademią Techniczną, głównie w 2015 roku. Kwoty wyłudzeń są różne w przypadku poszczególnych osób. 15 tysięcy złotych, 30 tysięcy złotych, ale są też takie, które przekraczają 140 tysięcy złotych – mówi prokurator Iwona Kruszewska, naczelnik Podlaskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Białymstoku. Śledczy prowadzą sprawę razem z białostocką Delegaturą Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
Rzecznik MON Bartłomiej Misiewicz przypomina, że zatrzymania w WAT to element wielowątkowego śledztwa. – Badane są wątki korupcyjnego postępowania osób pełniących funkcje publiczne w instytucjach państwowych, w tym w Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie – mówi.
Śledztwo dotyczące nieprawidłowości przy podziale publicznych pieniędzy prowadzone jest w Białymstoku od października ubiegłego roku. Oprócz zatrzymanych pracowników WAT zarzuty usłyszało do tej pory siedem innych osób, są wśród nich byli i obecni pracownicy tej uczelni oraz właściciele firm współpracujących z Akademią. Podejrzani są m.in. o przyjmowanie i wręczanie korzyści majątkowych lub osobistych, wyłudzanie pieniędzy i fałszowanie dokumentów.
autor zdjęć: Wikimedia
komentarze