Czołgi, transportery, armatohaubice, wyrzutnie rakietowe i pojazdy MRAP. Taki sprzęt będzie można zobaczyć 8 maja w Warszawie. Pokaz odbędzie się z okazji obchodów 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej.
W piątek na Placu Piłsudskiego w Warszawie odbędą się pokazy musztry, koncerty orkiestr wojskowych, capstrzyk.
Od rana będzie też można oglądać sprzęt wojskowy. Do stolicy, z jednostek wojskowych z całej Polski przyjadą czołgi, transportery, wyrzutnie rakietowe i samobieżne armatohaubice. Będzie można zobaczyć wyposażenie indywidualne żołnierzy, broń strzelecką, sprzęt łączności i wyposażenie saperskie.
Współczesne uzbrojenie można będzie porównać z historycznym. Muzeum Wojska Polskiego pokaże m.in. samochód pancerny „Kubuś”, czołgi Grizzly Mk 1, T-34 i Renault FT.
Podczas pokazu sprzętu wojskowego obejrzeć będzie można m.in.:
Czołg Leopard 2A5
To zmodernizowana wersja Leoparda „czwórki”, czyli czołgu, który od lat osiemdziesiątych służy w niemieckiej armii. Leopard 2A5 jest uzbrojony w 120-milimetrowe armaty Rh-M-120 oraz dwa karabiny maszynowe MG3 o kalibrze 7,62 mm. Wymiary czołgu to: 9,67 m długości całkowitej (z armatą), 3,7 m szerokości. Konstrukcja waży około 63 tony.
„Piątki” w porównaniu z poprzednią wersją mają mocniejszy pancerz oraz elektryczny system napędowy wieży. Nowocześniejsze są także system sterowania bronią, przyrządy obserwacyjne i celownicze, m.in. kamery termowizyjne i cofania.
Te, najnowsze w polskim wojsku czołgi, stacjonują w Żaganiu w 34 Brygadzie Kawalerii Pancernej.
MRAP M-ATV
Pojazdy są wykorzystywane przez jednostki specjalne. Mają mocny pancerz i podwozie w kształcie litery „V”, co sprawia że są stosunkowo odporne na miny. Poruszają się z maksymalną prędkością 105 km/h, a ich zasięg to 500 kilometrów. Auta są niezwykle zwrotne i mogą jeździć po każdym rodzaju podłoża.
M-ATV produkowane są w 7 wersjach. Bezpieczeństwo pięcioosobowej załogi jest większe niż w innych tego typu pojazdach m.in. dzięki specjalnie skonstruowanej kabinie. M-ATV wyróżniają się także sposobem opancerzenia kadłuba. Poszczególne elementy pancerza łączone są za pomocą śrub i wypełnione specjalistyczną masą uszczelniającą. W pojazdach zamontowano fotele przeciwwybuchowe dla całej załogi i pięciopunktowe pasy bezpieczeństwa. Wozy wyposażone są także w system przeciwpożarowy obejmujący wnętrze kabin, komorę silnika, koła oraz zbiornik paliwa.
Samobieżna armatohaubica Dana
„Danusia”, tak na armatohaubicę Dana wz. 1977 mówią artylerzyści. Działo o kalibrze 152 mm zbudowane jest na podwoziu ciągnika kołowego Tatra T-815VT. Do strzelania używa się naboi m.in. z głowicami odłamkowo-burzącymi, przeciwpancernymi, kumulacyjnymi, przeciwbetonowymi, oświetlającymi i dymnymi. Waga działa wraz z amunicją to prawie 30 ton. Może się poruszać z maksymalną prędkością 60 km/h. Załoga „Danusi” to pięciu ludzi. Armatohaubica może prowadzić ogień na odległość 20 km.
Dany sprawdziły się w Afganistanie. Od IV zmiany korzystali z nich żołnierze Polskiego Kontyngentu Wojskowego.
Armatohaubice Dana służą nie tylko w Polsce. Mają je także armie Czechach, Słowacji, Gruzji, Libii.
Wyrzutnia rakietowa WR-40 Langusta
To obecnie najnowocześniejszy system rakietowy jaki mają na wyposażeniu artylerzyści wojsk lądowych. Ma zasięg około 40 kilometrów. „Langusty”, dzięki systemowi łączności i kierowania ogniem Topaz, są w stanie dosłownie zasypać przeciwnika gradem pocisków. Jedna, ważąca około 17 ton, wyrzutnia jest w stanie wystrzelić w 20 sekund aż czterdzieści rakiet o kalibrze 122,4 milimetry. Pierwsze produkowane przez Hutę Stalowa Wola „Langusty” trafiły do polskiej armii w 2007 roku. Docelowo pułki artylerii mają ich otrzymać ponad siedemdziesiąt.
Kołowy Transporter Opancerzony Rosomak
Talibowie nazwali je „Zielonymi diabłami”, a nasi żołnierze mówią o nich „Rośki”. Kołowe Transportery Opancerzone Rosomak są produkowane na licencji fińskiej Patrii przez firmę Rosomak S.A., kiedyś Wojskowe Zakłady Mechaniczne z Siemianowic Śląskich. Wozy, znajdują się obecnie na wyposażeniu 12. i 17. Brygady Zmechanizowanej.
W wersji z wieżą bojową Hitfist 30 P uzbrojone są w armatę ATK Mk44 o kalibrze 30 milimetrów oraz w karabin maszynowy UKM 2000C kalibru 7,62 mm. W ważącym ponad 22 tony wozie zmieści się 8 żołnierzy desantu. Docelowo armia ma mieć tysiąc Rosomaków w dziesięciu wersjach wyposażenia i uzbrojenia w tym pojazdy uzbrojone w bezzałogowe wieże z 30 mm działkami oraz przeciwpancernymi pociskami kierowanymi Spike.
autor zdjęć: chor. Konrad Kaczmarz, chor. Rafał Mniedło, arch. 10 BKPanc, st. chor. sztab. Adam Roik / Combat Camera DORSZ, Magdalena Kowalska-Sendek, st. chor. sztab. Robert-Suchy / Combat Camera DORSZ, st. chor. sztab. Adam Roik / Combat Camera DORSZ, por. Błażej Łukaszewski, kpt. Janusz Błaszczak
komentarze