Bez asysty międzynarodowej Afganistan nie jest w pełni gotowi do samodzielnego funkcjonowania – uważa Tomasz Otłowski. Ekspert zajmujący się sprawami Bliskiego Wschodu podkreśla, że nie tylko talibowie szykują się do poszerzania swojego terytorium w tym kraju. W nowym numerze miesięcznika „Polska Zbrojna” o tym, jaka przyszłość czeka Afganistan.
„Afganistan Anno Domini 2014 pod wieloma względami przypomina Irak z roku 2011. Tak samo targają nim niezwykle silne wewnętrzne sprzeczności polityczne, społeczno-ekonomiczne i etniczno-wyznaniowe ” – pisze ekspert zajmujący się również zagrożeniami terrorystycznymi. Podkreśla, że afgańskie państwo jest nadal słabo rozwinięte, a jego instytucje nie najlepiej funkcjonują.
Zdaniem eksperta Zachód przedwcześnie wycofuje swoje siły z Afganistanu. Słabe państwo może nie poradzić sobie z rosnącymi zagrożeniami. Afgańscy talibowie dążą do odbudowy emiratu, systematycznie – niczym Państwo Islamskie w wypadku Iraku – poszerzając zasięg swych terytorialnych zdobyczy. „Ostatnio w Afganistanie mieliśmy do czynienia z wieloma zaskakująco gwałtownymi i doskonale zorganizowanymi operacjami ofensywnymi talibów. Akcje te, w których znowu – jak przed kilku laty – brało udział każdorazowo nawet do tysiąca islamskich bojowników, już doprowadziły do poważnego pogorszenia sytuacji bezpieczeństwa w wielu regionach kraju” – pisze autor publikacji.
Podkreśla, że wobec ekspansji kalifatu obecna sytuacja w Iraku – paraliż i całkowita niemal dysfunkcyjność władz centralnych, zanik władz lokalnych w wielu regionach kraju (i przejęcie ich zadań przez tradycyjne struktury plemienne lub klanowe), głęboki kryzys polityczny, niemal całkowity rozpad armii – powinny być dla Zachodu przestrogą.
Z jakimi jeszcze zagrożeniami będzie musiał zmierzyć się Afganistan po 2014 roku? I jak działa AQIS – najmłodsze „odgałęzienie” Al-Kaidy – przeczytacie w grudniowym numerze „Polski Zbrojnej”.
autor zdjęć: US DoD
komentarze