Będzie można na nim ćwiczyć nie tylko start i lądowanie, ale przede wszystkim loty w trudnych warunkach, przy śnieżycy czy oblodzeniu. Dęblińska baza dostanie nowoczesny symulator do nauki pilotażu śmigłowców SW-4 Puszczyk. Inspektorat Uzbrojenia podpisał kilka dni temu umowę z dostawcą urządzenia. Wartość kontraktu to 34 mln złotych.
41 Baza Lotnictwa Szkolnego to jedyna jednostka w kraju, która ma w wyposażeniu śmigłowce szkolno-treningowe SW-4 Puszczyk. To właśnie tu praktyczne szkolenie lotnicze przechodzą podchorążowie Wyższej Szkoły Oficerskiej Sił Powietrznych.
Nowoczesny symulator ma pomóc im w nauce pilotażu wojskowych śmigłowców. MON już w ubiegłym roku ogłosił przetarg na zakup urządzenia. Zwycięzcą została niemiecka firma CAE Elektronik GmbH. – Na symulatorze możliwy będzie trening w niemal każdych warunkach, z jakimi muszą się liczyć piloci podczas prawdziwego lotu. Będą ćwiczyć przy ograniczonej widoczności, opadach deszczu lub śniegu, silnym wietrze czy nawet oblodzeniu – mówi kpt. Grzegorz Grabarczuk, rzecznik prasowy 4 Skrzydła Lotnictwa Szkolnego.
Z urządzenia korzystać będą podchorążowie i piloci wojskowych maszyn. Składać się ono będzie m.in. ze stanowiska pilotów, będącego wierną repliką kabiny SW-4, miejsca dla instruktora, systemu informatycznego i wizualizacji. Zgodnie z wartą ponad 34 mln złotych umową, zwycięska firma musi też dostarczyć komputerowy system wspomagania szkolenia.
Poza pilotowaniem w sytuacjach niebezpiecznych, symulator nauczy też młodych pilotów szybkiego podejmowania decyzji w czasie lotu. – Szkolenia w symulatorze pomogą wyrobić pilotom umiejętność szybkiej reakcji na zagrożenia oraz pozwolą, szczególnie młodym lotnikom, zaufać wskaźnikom na przyrządach pokładowych – wyjaśnia ppłk pil. Andrzej Gibasiewicz, dowódca 61 Eskadry Śmigłowców w 41 Bazie Lotnictwa Szkolnego.
Ponieważ urządzenie będzie konstruowane specjalnie do wymogów zamówienia, dostawca ma czas do listopada 2016 roku, by je dostarczyć. Tak zakłada podpisana kilka dni temu umowa.
Podobnym symulatorem lotu SW-4 dysponuje Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych. – Trening na symulatorze ma duże znaczenie w naszym szkoleniu. W pierwszej kolejności pozwala nam oswoić się z wnętrzem kabiny, dzięki czemu po wejściu do prawdziwego śmigłowca znamy położenie każdej kontrolki – opowiada pchor. Mateusz Grab, student III roku lotnictwa i kosmonautyki WSOSP na specjalności pilotaż śmigłowców. – Trenując na symulatorze, możemy przećwiczyć nie tylko rozruch silnika, start i lądowanie, ale także procedury lotnicze czy zasady korespondencji.
Do zadań 41 Bazy Lotnictwa Szkolnego należą m.in. szkolenie podchorążych w pilotażu na samolotach szkolno-treningowych i śmigłowcach oraz doskonalenie technik pilotowania kadry instruktorskiej. Baza dysponuje m.in. samolotami TS-11 „Iskra”, PZL-130 „Orlik” , M-28 „Bryza” oraz śmigłowcami Mi-2 i SW-4 Puszczyk. Te ostatnie wykorzystywane są do podstawowego szkolenia śmigłowcowego. Ich łączny roczny nalot to nawet 4000 godzin. |
autor zdjęć: Rafał Bożek
komentarze